SportoweBeskidy.pl: Sezon w Waszym wykonaniu przypominał wielką sinusoidę. Chyba najniżej na niej znaleźliście się w maju po meczu z Puńcowem, a najwyżej?
Artur Bieroński:
Raczej mówiłbym tutaj tylko o rundzie wiosennej, która była dla nas istotnie bardzo dziwna. Przegrywaliśmy u siebie z Tempem i Spójnią aby potem pokonać zespoły z Wisły i Bestwiny. Ciężko znaleźć wytłumaczenie czemu tak się działo. Być może po części to kwestia naszych problemów kadrowych, jednak kiedy przegrywa się 1:6 na własnym boisku to jest to ujmujące. Będziemy robić wszystko, aby to się nie powtórzyło w nadchodzącym sezonie. Wracając do pytania, najwyżej na tej sinusoidzie byliśmy chyba po rundzie jesiennej. Wtedy mieliśmy realną szansę na podium. 

SportoweBeskidy.pl: Jesteście swoistym ewenementem. Pasjonat jest drugą ekipą jeśli chodzi o strzelone gole, a plasuje się  dopiero na 7 miejscu...
A.B.:
Coś w tym jest. Wystarczy jednak popatrzeć ile goli straciliśmy, żeby zrozumieć skąd ta pozycja. To była nasza zmora w tym sezonie. Gole traciliśmy, szczególnie w rundzie wiosennej, po błędach indywidualnych. Tego musimy się wyrzekać. 

SportoweBeskidy.pl: Dużo młodzieży przewinęło się w tym sezonie w Dankowicach. Tylko Góral i Cukrownik pod tym względem was wyprzedzają. Warto stawiać na młodych?
A.B.:
Cieszy mnie to, że ta młodzież gdzieś tam udowadnia swą wartość. Na pewno w dalszym ciągu będziemy stawiać na młodych, lecz muszą oni być wsparci kilkoma doświadczonymi zawodnikami. To jest sprawdzony model, ponieważ ciężko samą młodzieżą coś wskórać w tej lidze. 

Pasjonat Dankowice w pigułce: 

Miejsce: 7
Punkty: 49
Bilans meczów: 15 zwycięstw – 4 remisy – 11 porażek
Bilans domowy: 7-2-6
Bilans wyjazdowy:8-2-5
Stosunek bramkowy: 79:63
Najwyższe zwycięstwo: 8:0 z GLKS-em Wilkowice u siebie
Najwyższa porażka: 1:6 ze Spójnią Zebrzydowice u siebie
Kartki: 45 żółtych, 2 czerwone
Najlepszy strzelec: Jakub Ogiegło – 28 goli