W Pszczynie do samego końca nie brakowało emocji w konfrontacji miejscowej Iskry i Drzewiarza Jasienica.

Drzewiarz Jasienica 2 Goście w 12. minucie wyprowadzili zabójczą kontrę. Po czterech dokładnych podaniach niepilnowany przed polem karnym znalazł się Jakub Szlosek. Pomocnik Drzewiarza wycelował w same „widły” pszczyńskiej bramki. Po myśli jasieniczan mecz układał się aż do 44. minuty. Wtedy to Iskra egzekwowała rzut z autu, a najlepiej w polu karnym zachował się Tomasz Kozioł, pokonując Krzysztofa Michałowskiego. Beskidzki IV-ligowiec może mówić o pechu, wszak chwilę wcześniej poza boiskiem znalazł się kontuzjowany Szlosek. W okolicznościach niemal bliźniaczych – rzutu z autu i podbramkowego zamieszania – pszczynianie gola strzelili także w drugiej połowie. W rolę egzekutora wcielił się tym razem Adam Maślorz. Drzewiarzowi piłkarski fart nie dopisał, bo „kotłowało się” także w „16” Iskry, po rzutach wolnych Filipa Gajdy.

Pomeczowa opiniaWojciech Jarosz (szkoleniowiec Drzewiarza): To był dobry mecz z obu stron i z tego powodu żałujemy, że wyjeżdżamy stąd bez punktów. Przydarzyły się nam niestety błędy w ważnych momentach meczu. Musimy je dokładnie przeanalizować i wyciągnąć wnioski, bo szkoda tak pozytywnej postawy na tle silnego przeciwnika.

Iskra Pszczyna – Drzewiarz Jasienica 2:1 (1:1) 0:1 Szlosek (12') 1:1 Kozioł (44') 2:1 Maślorz (76')

Drzewiarz: Michałowski – P.Łoś, Gola, Studencki (75' Waliczek), Chojnacki, D.Łoś, Basiura (65' Wojtasik), Romanowicz, Kuder, Szlosek (44' Gajda), Kozielski Trener: Jarosz