Istotne było bez wątpienia otwarcie spotkania, które przyniosło bielskiej drużynie zdobycie wartościowej zaliczki. Prowadzenie 7:4 zapewniły akcje w ataku i bloku Pauliny Majkowskiej. Kiedy 2 asy serwisowe pod rząd posłała Julia Nowicka przewaga BKS Bostik ZGO wzrosła do 13:6, na co zaskoczone opolanki nie były w stanie poważnie zareagować. Wprawdzie dystans nieco się zmniejszył w dalszej fazie seta, ale po czasie, o który poprosił Bartłomiej Piekarczyk przy wyniku 19:16, gospodynie dokończyły zwycięski start, m.in. wobec świetnej gry na siatce Joanny Pacak.

Czy w kolejnych partiach emocji było więcej? Niekoniecznie. Bielszczanki grały dobrze, konsekwentnie, popełniały też mniej błędów od rywalek. Kiedy taki w ataku przydarzył się Katarzynie Zaroślińskiej-Król, ekipa znad Białej prowadziła już 7:2. Gdy tylko siatkarki z Opola nieco dystans nadrabiały z pomocą zawodniczkom BKS-u przychodziła zagrywka. Punktowały w tym elemencie Paulina Damaske, Martyna Borowczak i powtórnie Nowicka (MVP meczu), a wygrana 25:18 oddaje różnicę na korzyść miejscowych.

Trzecia odsłona to znów udane otwarcie i prowadzenie 3:0, bo przeciwniczki znów nie radziły sobie z serwisem Nowickiej. Kiedy tym samym elementem zapunktowała Pacak dystans wzrósł do stanu 7:2. Spotkanie stosunkowo szybko dobiegło końca, gdy Borowczak zablokowała Martę Pamułę. Bielski zespół - lepszy w każdym aspekcie siatkarskiego rzemiosła (m.in. 10:4 w bloku oraz 8:3 w zagrywce) - zgarnął 25 "oczek", siatkarki Uni miały ich wówczas jedynie 15 na koncie.

BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała - Uni Opole 3:0 (25:17, 25:18, 25:15)

BKS Bostik ZGO:
Nowicka, Laak, Damaske, Majkowska, Borowczak, Pacak, Mazur (libero) oraz Nowak (libero), Abramajtys, Bidias, Ciesielczyk
Trener: Piekarczyk