
Piłka nożna - A-klasa
"Piątka" z rywalem i skok do czuby. Nowy lider chwilowy?
Wygrywając w sobotę z Jeleśnianką Jeleśnia, piłkarze z Leśnej przybliżyli się do czołowych miejsc w żywieckiej A-klasie. Po sześciu kolejkach zajmują oni czwarte miejsce w ligowej tabeli.
Pomyślna rehabilitacja
Przed tygodniem LKS Leśna przegrała z Metalem Węgierska Górka 1:2. Po spotkaniu szkoleniowiec triumfatora na naszych łamach przyznał jednak, że zwycięstwo jego drużynie się nie należało. - Odkąd jestem trenerem LKS-u, to nie rozegraliśmy lepszego meczu. I mówię to, pomimo że przegraliśmy. Byliśmy lepsi, prezentowaliśmy się naprawdę dobrze. Jeżeli taką determinację będziemy pokazywać w następnych meczach, to będziemy inkasować 3 punkty - przyznał nam Seweryn Caputa, szkoleniowiec drużyny z Leśnej, który podsumowuje dla nas 6. serię gier A-klasy Żywiec.
W miniony weekend zespół z Leśnej udał się do Jeleśni na mecz Jeleśnianką. Beniaminek poprzeczki wysoko nie zawiesił, czego pokłosiem było efektowne zwycięstwo przyjezdnych. - Pojechaliśmy, żeby wygrać i tak też się stało. Nieco obawiałem się, że zlekceważymy rywala, ale nie miało to miejsca. Zawodnicy odpowiednio podeszli do spotkania - zauważył Caputa.
Przed tygodniem LKS Leśna przegrała z Metalem Węgierska Górka 1:2. Po spotkaniu szkoleniowiec triumfatora na naszych łamach przyznał jednak, że zwycięstwo jego drużynie się nie należało. - Odkąd jestem trenerem LKS-u, to nie rozegraliśmy lepszego meczu. I mówię to, pomimo że przegraliśmy. Byliśmy lepsi, prezentowaliśmy się naprawdę dobrze. Jeżeli taką determinację będziemy pokazywać w następnych meczach, to będziemy inkasować 3 punkty - przyznał nam Seweryn Caputa, szkoleniowiec drużyny z Leśnej, który podsumowuje dla nas 6. serię gier A-klasy Żywiec.
W miniony weekend zespół z Leśnej udał się do Jeleśni na mecz Jeleśnianką. Beniaminek poprzeczki wysoko nie zawiesił, czego pokłosiem było efektowne zwycięstwo przyjezdnych. - Pojechaliśmy, żeby wygrać i tak też się stało. Nieco obawiałem się, że zlekceważymy rywala, ale nie miało to miejsca. Zawodnicy odpowiednio podeszli do spotkania - zauważył Caputa.
Magura i Metal zatrzymani
Drużyna z Bystrej do meczu z Muńcułem Ujsoły przystępowała nie tylko jako lider żywieckiej Serie A, ale także jako zdecydowany faworyt. Podopieczni Dawida Szczotki po ciekawym widowisku podzielili się jednak z rywalem punktami, remisując 4:4. - Wynik jest zaskoczeniem, ale moim zdaniem Muńcuła nie można lekceważyć. Drużyna z Ujsoł ma w swoim składzie kilku ciekawych zawodników, na których opierają swoją grę. Z całą pewnością będą urywać punkty - awizuje nasz rozmówca.
Punkty w 6. kolejce pogubiła także ekipa prowadzona przez Roberta Sołtyska. Metal raptem zremisował bezbramkowo z GKS-em II Radziechowy-Wieprz. - Dużym zaskoczeniem jest dla mnie, że niewzmocniona wieloma zawodnikami z I zespołu drużyna GKS-u postawiła się Metalowi. Zespół z Węgierskiej Górki był na pewno faworytem - zauważył.
Nowy lider... na chwilę?
Przed rozpoczęciem sezonu Tomasz Cieślik zapewniał w rozmowie z naszym portalem, że jego drużyna w tym sezonie będzie groźna i może "namieszać". W niedzielę LKS Sopotnia te słowa potwierdziła, wszak wygrywając z Beskidem Gilowice (2:0), wskoczyła na fotel lidera. - Przegraliśmy w Sopotni na trudnym terenie 1:3. To na pewno ciekawy zespół, ale nie spodziewam się, aby na dłużej mógł zachować pierwsze miejsce w ligowej tabeli. Aczkolwiek na pewno nie można ich lekceważyć - podsumował Caputa.
Drużyna z Bystrej do meczu z Muńcułem Ujsoły przystępowała nie tylko jako lider żywieckiej Serie A, ale także jako zdecydowany faworyt. Podopieczni Dawida Szczotki po ciekawym widowisku podzielili się jednak z rywalem punktami, remisując 4:4. - Wynik jest zaskoczeniem, ale moim zdaniem Muńcuła nie można lekceważyć. Drużyna z Ujsoł ma w swoim składzie kilku ciekawych zawodników, na których opierają swoją grę. Z całą pewnością będą urywać punkty - awizuje nasz rozmówca.
Punkty w 6. kolejce pogubiła także ekipa prowadzona przez Roberta Sołtyska. Metal raptem zremisował bezbramkowo z GKS-em II Radziechowy-Wieprz. - Dużym zaskoczeniem jest dla mnie, że niewzmocniona wieloma zawodnikami z I zespołu drużyna GKS-u postawiła się Metalowi. Zespół z Węgierskiej Górki był na pewno faworytem - zauważył.
Nowy lider... na chwilę?
Przed rozpoczęciem sezonu Tomasz Cieślik zapewniał w rozmowie z naszym portalem, że jego drużyna w tym sezonie będzie groźna i może "namieszać". W niedzielę LKS Sopotnia te słowa potwierdziła, wszak wygrywając z Beskidem Gilowice (2:0), wskoczyła na fotel lidera. - Przegraliśmy w Sopotni na trudnym terenie 1:3. To na pewno ciekawy zespół, ale nie spodziewam się, aby na dłużej mógł zachować pierwsze miejsce w ligowej tabeli. Aczkolwiek na pewno nie można ich lekceważyć - podsumował Caputa.
Wyniki 6. kolejki:
Jezioro Żywieckie Zarzecze – Soła Żywiec 2:3 (0:1)
Jeleśnianka Jeleśnia – LKS Leśna 0:5 (0:4)
GKS II Radziechowy-Wieprz – Metal Węgierska Górka 0:0
Skrzyczne Lipowa – Koszarawa Babia Góra 3:2
Beskid Gilowice – LKS Sopotnia 0:2 (0:1)
Magura Bystra – Muńcuł Ujsoły 4:4 (2:3)
Jezioro Żywieckie Zarzecze – Soła Żywiec 2:3 (0:1)
Jeleśnianka Jeleśnia – LKS Leśna 0:5 (0:4)
GKS II Radziechowy-Wieprz – Metal Węgierska Górka 0:0
Skrzyczne Lipowa – Koszarawa Babia Góra 3:2
Beskid Gilowice – LKS Sopotnia 0:2 (0:1)
Magura Bystra – Muńcuł Ujsoły 4:4 (2:3)