
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Pierwsza udana, druga fatalna
Dwie zupełnie inne połowy rozegrali w dzisiejszym sparingu piłkarze bialskiej Stali, którzy mierzyli się z GKS-em Radziechowy-Wieprz.
– Po wcześniejszym sparingu z zespołem z Międzyrzecza mógł cieszyć wynik, a gra już mniej. Teraz mogę powiedzieć, iż jest na odwrót. Sporo dobrego było w naszej grze, szczególnie w pierwszej połowie. Naszą bolączką jednak było to, że traciliśmy w sposób niefrasobliwy gole, a taki przeciwnik jak GKS potrafi wykorzystać każdy błąd. Ogólnie pozytywnie oceniam ten mecz, jest jeszcze wiele do poprawy, ale na pewno potrzebna była nam taka lekcja – stwierdził po meczu trener bielszczan Mirosław Szymura.
Mecz dobrze ułożył się dla gospodarzy, którzy objęli prowadzenie po 10 minutach gry, choć zawodnicy bialskiej Stali potrafili szybko doprowadzić do wyrównania. Gol na 1:1 zdobyty przez Remigiusza Tańskiego dodał otuchy BKS-owi, którego zawodnicy poszli za ciosem. Na prowadzenie drużynę z Bielska wyprowadził Jakub Pilch i na tym trafieniu mogło się nie skończyć. Podopieczni trenera Szymury mieli w kolejnych minutach dwie dogodne sytuacje sam na sam, lecz żadna z nich nie udokumentowana trafieniem. Niewykorzystane okazje zemściły się i ponownie "Fiodory" wyszły na prowadzenie, choć i ona nie trwało nader długo. Do przerwy gola na 3:3 zdobył Tomasz Gala.
Mecz dobrze ułożył się dla gospodarzy, którzy objęli prowadzenie po 10 minutach gry, choć zawodnicy bialskiej Stali potrafili szybko doprowadzić do wyrównania. Gol na 1:1 zdobyty przez Remigiusza Tańskiego dodał otuchy BKS-owi, którego zawodnicy poszli za ciosem. Na prowadzenie drużynę z Bielska wyprowadził Jakub Pilch i na tym trafieniu mogło się nie skończyć. Podopieczni trenera Szymury mieli w kolejnych minutach dwie dogodne sytuacje sam na sam, lecz żadna z nich nie udokumentowana trafieniem. Niewykorzystane okazje zemściły się i ponownie "Fiodory" wyszły na prowadzenie, choć i ona nie trwało nader długo. Do przerwy gola na 3:3 zdobył Tomasz Gala.
Druga połowa zupełnie nie szła po myśli bialskiej Stal, która popełniła ogrom błędów, szczególnie w defensywie. Czerwono-żółto-zieloni potrafili w przeciągu zaledwie kilku minut stracili aż 3 bramki i ostatecznie mecz zakończył się wygraną GKS-u 7:3.