- W pierwszej połowie nie było wielu sytuacji podbramkowych, ale rywal potrafił nam zagrozić, i kto wie jaki byłby końcowy rezultat, gdyby nie Bartek Oleksy. Metal dopóki miał siłę walczył ambitnie - przyznał w rozmowie z naszym wywiadem Krystian Papatanasiu. 

 

 

Mecz rozpoczął się rewelacyjnie dla drogomyślan, którzy w 11. minucie objęli prowadzenie. Piłkarze Błyskawicy przeprowadzili efektowną akcję, zwieńczoną ładnym dośrodkowaniem Andrzeja Siekierki i precyzyjnym uderzeniem Krzysztofa Koczura. W kolejnych fragmentach meczu Metal dążył do odrobienia straty, lecz na przeszkodzie gospodarzom stanął dobrze dysponowany tego dnia bramkarz Błyskawicy, Bartłomiej Oleksy, który m.in. obronił sytuację sam na sam. 

 

Po zmianie stron zarysowała się przewaga Błyskawicy. W 54. minucie Daniel Krzempek zamienił na bramkę dobrze rozegrany rzut z autu. Chwilę później ponownie na listę strzelców wpisał się Koczur, który przelobował golkipera Metalu z odległości 30. metrów. W 75. minucie wynik na 4:0 ustalił Mateusz Bawoł, przytomnie odnajdując się w zamieszaniu pod bramką przeciwnika.