Z Halniakiem Maków Podhalański „sparowała” wczoraj drużyna Czarnych-Górala Żywiec. Dzisiaj zmierzy się z czechowickim MRKS-em. Goral_Jaroszek W premierowej odsłonie padł jeden gol. Zagranie obrońcy Czarnych-Górala we własnym polu karnym ręką oznaczało rzut karny. Zawodnik Halniaka okazji nie zmarnował. Po zmianie stron więcej z gry miał przedstawiciel IV ligi małopolskiej, grupy zachodniej. Przewagę udokumentował trafieniem. Po tym wydarzeniu mecz się wyrównał. W końcówce drużyna z Żywca straciła trzeciego gola. Pojedynek "oko w oko" z rywalem przegrał Miłosz Michalski. Żywczanie nie wykorzystali w tym spotkaniu rzutu karnego. – Zagraliśmy średni mecz. Rywal grał bardzo ostro, w sposób nieprzepisowy często przerywał nasze akcje, było dużo fauli. Motorycznie przeciwnik wyglądał lepiej od nas, jakby był na innym etapie przygotowań. Mamy za sobą ciężki treningi, brakowało nam świeżości. Do wyniku nie przywiązuję uwagi – mówi Piotr Jaroszek.

Dzisiaj podopieczni trenera Jaroszka zmierzą się z MRKS-em Czechowice-Dziedzice. Początek meczu, który zostanie rozegrany w Pszczynie, o godzinie 17:00. – Zagramy juniorskim składem. Naszą młodzież wesprze trzech starszych zawodników. Chciałem, aby każdy zagrał po 90 minut. W ten sposób będę miał pełny przegląd kadry – zapowiada nasz rozmówca.

Czarni-Góral Żywiec – Halniak Maków Podhalański 0:3 (0:1)

Czarni-Góral: M.Michalski – Krasny, Białas, Klimek, Małysiak, Michulec, Osmałek, Motyka, Echolc, Łącki, R.Michalski oraz Janitek, Kitka Trener: Jaroszek