
Po ciężkim boju
Wszystko co najciekawsze w rywalizacji w Jasienicy nastąpiło w drugiej odsłonie potyczki.
– Trudny mecz – tak rozpoczął podsumowanie sobotniego meczu Ireneusz Kościelniak, szkoleniowiec Drzewiarza. – Zespół z Bojszów pokazał, że jest mocny, dojrzały, solidny w destrukcji. Nie mieliśmy łatwego zadania – komplementował przeciwnika trener gospodarzy.
Dopiero po przerwie jasieniczanie zdołali otworzyć wynik, w pierwszej części – remisowej – bramkowych okazji, które rzeczywiście mogły przynieść powodzenie nie odnotowaliśmy. W 59. minucie rozgrywający znakomite zawody Krystian Papatanasiu zdecydował się na strzał z odległości około 23 metrów, który znalazł swoje miejsce dopiero między słupkami bramki GTS-u. Wydawało się, że pozwoli to liderowi IV ligi śląskiej w pełni kontrolować boiskowe wydarzenia. Tak się jednak nie stało. Po upływie kilku minut błąd popełnił Dmytro Pidchenko, a Adam Matusz nie dał szans Krzysztofowi Żerdce. Gospodarze zareagowali właściwie. Uważnie spisywali się w defensywie, a swoich szans na ponowne zaskoczenie defensywy bojszowian poszukali w stałym fragmencie, choć przeszli wówczas już na system trzech napastników. W 75. minucie dośrodkował z kornera Papatanasiu, a najwyżej wyskoczył w polu karnym Michał Kliber, który piękną główką dał radość swojej drużynie. Końcowe minuty to próby gości i świetne szanse... Drzewiarza. Sam przed bramkarzem GTS-u był Daniel Jakowenko, w poprzeczkę wcelował „Papa”. To na szczęście nie zemściło się na gospodarzach, którzy wywalczyli ważne punkty.
– Zagraliśmy ofensywnie wtedy, kiedy tego potrzebowaliśmy i stwarzaliśmy wówczas bramkowe sytuacje. Wygraliśmy zasłużenie, ale jak mówiłem po bardzo ciężkim meczu – dodał trener ekipy z Jasienicy.
Drzewiarz Jasienica – GTS Bojszowy 2:1 (0:0) 1:0 Papatanasiu (59') 1:1 Matusz (65') 2:1 Kliber (75')
Drzewiarz: Żerdka – Basiura, Romanowicz, Kliber, Lapczyk (52' Łoś), Jakowenko, Sekuła, Papatanasiu, Greń (89' Ł.Kościelniak), Pidchenko (77' Grześ), Koczur Trener: I.Kościelniak