Drzewiarz Jasienica rozbił w miniony weekend Górnika Pszów. Mecz, którego stawką były ligowe punkty zakończył się wysokim zwycięstwem beskidzkiego czwartoligowca. drzewiarz jasienica Osiem bramek podopieczni Ireneusz Kościelniaka zaaplikowali borykającemu się z problemami kadrowymi rywalowi. – Emocje i oceny po tym meczu należy wypośrodkować. Z jednej strony można powiedzieć, że to był pokaz siły i potencjału, jaki drzemie w moim zespole. Z drugiej, Górnik do meczu przystąpił osłabiony, ale to nie nasz problem. My problemy rywala wykorzystaliśmy. Również nie dysponowałem najsilniejszym składem – powiedział po meczu szkoleniowiec Drzewiarza. – Drużyna zrealizowała założenia, to był klucz do wysokiego zwycięstwa – dodał.

Po jedenastu kolejkach drużyna z Jasienicy jest wiceliderem, do pierwszego LKS-u Bełk traci dwa punkty. Drzewiarz jest wymieniany wśród kandydatów do awansu. – Drużyna stale się rozwija, w ostatnim czasie poczyniła duży progres. Zespół podjął rękawice, zawodnicy ciężko pracują. Ważne są punkty, które zdobywamy, ale także kultura gry, realizacja taktyki. Ciesze się, że w kuluarach mówi się o Drzewiarzu, jako kandydacie do awansu. To jest nasz sukces. Pracuje z zespołem od dziewięciu miesięcy, niedawno walczyliśmy o utrzymanie. W drużynie z Bełku są piłkarze z przeszłością ekstraklasową czy pierwszoligową, u nas raptem kilku zawodników grało na poziomie III ligi – ocenił nasz rozmówca.