Marcin Stefanowicz (trener LKS-u Bestwina): Trochę musieliśmy poczekać na ten moment, ale udało się i cieszymy się z premierowego zwycięstwa na wiosnę. Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę, która była kluczem do zwycięstwa. Kreowaliśmy sytuacje, wywieraliśmy presję na rywalu. Później w drugiej części oddaliśmy nieco inicjatywę rywalowi, ale wytrzymaliśmy to. Kilka razy też zagroziliśmy Sokołowi po kontratakach. Dobrze zrealizowaliśmy plan, utrzymaliśmy koncentrację i udało nam się złapać ważny oddech w tabeli. 

 

Tomasz Sala (trener Sokoła Hecznarowice): Zagraliśmy słabą pierwszą połowę. Była ona w naszym wykonaniu niepewna, bojaźliwa... przespaliśmy zwłaszcza pierwsze 20. minut, w których LKS zdobył dwie bramki. Później obudziliśmy się, zdobyliśmy bramkę kontaktową i obraz meczu się zmienił. Zespół z Bestwiny cofnął się, zapewne świadomie, i utrzymał korzystny rezultat do końca. Mogę być zadowolony z mojej drużyny zwłaszcza w drugiej połowie. Graliśmy niezłą piłkę i to cieszy.