"Puchary rządzą się swoimi prawami" - tego, skądinąd jakże wyświechtanego, powiedzenia często używają drużyny, które jako faworyt muszą uznać wyższość swojego rywala w pucharowych rozgrywkach. "Rekordziści" dziś jednak zachowali należytą koncentracje i respekt do przeciwnika, co przyniosło zamierzony efekt - awans do kolejnej fazy Pucharu Polski i pierwszy krok w kierunku obrony trofeum. 

 

 

Tęcza Homanit Krosno Odrzańskie - z całym szacunkiem nazwa ta niewiele mówi przeciętnemu kibicowi piłki nożnej czy futsalu w naszym regionie. To zespół złożony z zawodników, którzy na co dzień są wiceliderem zielonogórskiej "okręgówki", a zimą lubią - mówiąc kolokwialnie - pograć w hali. Czynią to jednak na tyle skutecznie, iż zwyciężyli oni w zmaganiach w Lubuskim Związku Piłki Nożnej. W poprzednim sezonie piłkarze Tęczy w rundzie wstępnej, po dogrywce 5:2, pokonali AZS AWF Wrocław, a w 1/32 wygrali 6:4 z Gwiazdą Ruda Śląska. Co wówczas uchodziło za niespodziankę. 

 

Tej dziś nie było. Bielszczanie pewnie kontrolowali wydarzenia na parkiecie, choć gospodarze, dopóki mieli siłę, przeciwstawiali się atakom Rekordu. Trwało to jednak zaledwie 10. minut. Później rozpoczęła się ofensywna kanonada wicemistrza Polski. Podopiecznie Jesusa Lopeza Garcii zatrzymali się ostatecznie na 11 bramkach, nie tracąc przy tym ani jednej. Najbardziej obfite bramkowe "łupy" zebrał Jani Korpela, który może pochwalić się hat-trickiem. Ponadto każdy z zawodników z pola dostępnych na ten miał swój udział przy bramkach.