– Za nami bardzo pożyteczny i dobry sparing. Zagraliśmy dużą ilością młodzieży, z której jestem zadowolony – mówi trener czechowiczan Jarosław Kupis, nawiązując do sparingu ze Śląskiem Świętochłowice oraz postawy swoich podopiecznych.

Gra kontrolna na dobre rozkręciła się w drugiej połowie. W 50. minucie reprezentant IV ligi śląskiej, grupy I objął prowadzenie, wykorzystując rzut karny zaordynowany po przewinieniu w "16" testowanego obrońcy MRKS-u. Gospodarze usilnie zabiegali o to, aby różnicę zniwelować, byli w tym natomiast nieszczególnie skuteczni. Do siatki, na wagę finalnego remisu, trafić zdołali raz. W 73. minucie duet piłkarzy sprawdzanych zadbał o wyrównanie. W tej części meczu czechowicki IV-ligowiec szans miał jeszcze kilka takich, które zdobyczami winny się zakończyć. m.in. W dogodnych sytuacjach Rafał Żurek i Mateusz Kubica źle trafiali w futbolówkę.

Zaczyna to coraz lepiej funkcjonować, choć sporo pracy ciągle przed nami dopowiada trener MRKS-u, wskazując w tym kontekście na kolejny sprawdzian formy, który czechowicki zespół zaliczy w nadchodzącą sobotę. Konkurentem będzie MKS Trzebinia/Siersza, a więc jedna z czołowych ekip IV ligi małopolskiej.