A konkretnie do momentu, gdy gospodarze dotrzymywali kroku reprezentantowi „okręgówki” w aspekcie fizycznym. – Ciężko było nam stwarzać sytuacje, bo przeciwnik ewidentnie „postawił autobus” przed własną bramką. Wyczekaliśmy jednak aż się zmęczy i zadawaliśmy kolejne ciosy – oznajmia Jakub Mrozik, szkoleniowiec Victorii.

Kluczowe gole faworyta to te na przełomie obu meczowych połów, o które postarał się Kacper Brachaczek. Otwarcie wyniku z 38. minuty to konsekwencja rzutu karnego, zaordynowanego po faulu na Sylwestrze Kawuloku. Brachaczek już w 55. minucie fetował hat-tricka. Godzinę zamknął fenomenalnym uderzeniem z okolic 30. metra nowy nabytek Victorii – Henryk Krzywoń. Równie efektownie zabłysnął Antoni Ogrodnik, który w 70. minucie lewą nogą przymierzył w same „widły”. 86. minuta to z kolei trafienie Antoniego Bielesza – o tyle warta wspomnienia, iż będąca premierową zdobyczą w piłce seniorskiej zawodnika urodzonego w 2009 roku. Finisz kanonady to dzieło Eryka Penkali, kolejnego z piłkarzy sprowadzonych latem do Hażlacha.