Artur Bieroński (Pasjonat Dankowice): Już w szatni wiadomo było, że ten mecz będzie bardzo ciekawy. Chłopacy nawzajem się mobilizowali, widać było wielką chęć walki i gry. Prowadzenie objęliśmy stosunkowo szybko i żałuję, że nie udało nam się "dobić" rywala. Tomek Magiera i Marcin Filapek mieli świetne okazje, ale ich nie wykorzystali. W drugiej połowie ponownie objęliśmy prowadzenie, którego już z rąk nie wypuściliśmy. Konsekwencją i zaangażowaniem wygraliśmy to spotkanie. Na pochwałę zasługuje MRKS, który zagrał bardzo ambitnie, a w ostatnim kwadransie zdecydowanie przeważał by doprowadzić do wyrównania. Udało się nam jednak tryumf dowieźć do końca.

Marcin Biskup (MRKS Czechowice-Dziedzice): Mecze derbowe rządzą się swoimi prawami, więc wszystko w niedzielę mogło się wydarzyć. Jechaliśmy jednak do Dankowic z nastawieniem, że nie przegramy. Niestety, momentami sami robiliśmy sobie pod górkę. Kilka okazji udało nam się wypracować - Rafał Adamczyk i Szymon Jastrzębski mieli najlepsze. Nie da się jednak wygrać meczu, jeżeli traci się gole po bardzo prostych błędach. Myślami jesteśmy już przy kolejnym spotkaniu. Mam nadzieję, że zespół wyciągnie odpowiednie wnioski.