15:25 i 18:25 - takimi rezultatami zakończyły się odsłony otwierające starcie w hali pod Dębowcem. Trudno było wówczas żywić jakiekolwiek nadzieje, że bielszczanki faworyzowanym przeciwniczkom się postawią.

Już w premierowym secie dysproporcja była widoczna gołym okiem. Zespół z Łodzi zapisał na swoim koncie 4 asy serwisowe, z wysoką skutecznością atakowała jego liderka Valentina Diouf, przyjezdne zanotowały także o wiele więcej obron. Gospodynie popełniały za to sporo błędów prostych, które w walce o finał nie mogą przejść bez konsekwencji. Po pomyłce w rozegraniu Julii Nowickiej zrobiło się 3:8, a dystans niemal wyłącznie już wzrastał.

Po zmianie stron w ataku pomyliły się Paulina DamaskePaulina Majkowska. Wynik? 8:4 dla ŁKS Commercecon. Mimo wysiłków bielskiej drużyny łodzianki dysponowały jeszcze bardziej znaczącą przewagą w ofensywie, zapisały też na swoim koncie 4 bezpośrednie bloki, a indywidualnie Diouf otrzymała wsparcie od kończącej 5 na 6 ataków Zuzanny Góreckiej, czemu przeciwstawiała się jedynie Dominika Pierzchała (3 skończone ataki i 1 blok w secie).

Dopiero w bardzo trudnym położeniu podopieczne Bartłomieja Piekarczyka znalazły sposób, aby doprowadzić do wyrównanego przebiegu gry. Kluczem okazała się waleczność w obronie, w czym brylowała Martyna Borowczak. Młoda skrzydłowa z 8 punktami w tej partii wsparła też Majkę Szczepańską-Pogodę. By nie być gołosłownym - siatkarki BKS Bostik prowadziły 5:2, następnie m.in. 13:10, gdy łodzianki odrobiły straty, a we fragmencie decydującym 18:15 po zbiciach Borowczak. Finisz spotkania to ważne bloki środkowych ŁKS-u i złe decyzje gospodyń. W ataku chybiła Szczepańska-Pogoda, Borowczak zepsuła zagrywkę, a Agatę Nowak w przyjęciu "ustrzeliła" Roberta Ratzke.

BKS Bostik Bielsko-Biała - ŁKS Commercecon Łódź 0:3 (15:25, 18:25, 25:27)

BKS Bostik:
Damaske, Nowicka, Majkowska, Szczepańska-Pogoda, Pierzchała, Borowczak, Nowak (libero) oraz Mazur (libero), Chmielewska, Abramajtys, Sobiczewska
Trener: Piekarczyk