Gdzie Ci mężczyźni?! Orły, sokoły, herosi...To słowa znanego polskiego szlagieru. Znają go chyba wszyscy. Zapewniam Was – są w naszym kraju, to widać gołym okiem. Wszędzie, wokół... A teraz na poważnie.

Powiem wam – spotkałem tych prawdziwych facetów parę dni temu w... Kenii. Nie orły, nie sokoły, ale żyrafy, słonie, nosorożce, lwy i tygrysy. Widziałem oprócz dzielnych mężczyzn wspierające ich kobiety. Nawet po przepracowaniu w moim cudownym zawodzie kilkudziesiątków lat warto posłuchać co w tym temacie mają do powiedzenia na afrykańskim lądzie. I tak kilka dni spędziłem na samiutkim równiku, w niesamowitej i wspaniałej Kenii. A jak się wyjazd fakultatywno-zawodowy połączy z turystyką i poszuka śladów sportowych tego kraju, to już wychodzi pełnia szczęścia na te parę dni.

wojtulewski

Moi znajomi wiedzą, że sport to moja życiowa pasja, więc nie wystraszyłem się tego, co mi przyroda zaoferowała. Bielsko-Biała -10, Warszawa -18, Mombasa + 32. Przyznacie, że niezłe to wahnięcia temperatury w ciągu kilkunastu godzin! Kenia ma wszystko. Wiele widziałem i przeżyłem w tym kraju przez parę dni pobytu. Mam przed oczyma i spotkania z fascynującymi ludźmi i konfrontację z nieznanym, innym światem, z odmiennym systemem wartości i orzeźwiającymi kąpielami w Oceanie Indyjskim. Szokuje Sawanna, gdzie na Safari można spotkać żyrafy i słonie, lwy i geparty. Zimne lodowce pokryte śniegiem, jak 5-tysięcznik skuty wieczną zmarzliną – Mount Kenia czy Kilimandżaro. Na wysokości 2500 metrów Mount Kenia jest ośrodek treningowy kenijskich biegaczy, którzy należą do elity światowej. W maratonie, biegach długodystansowych i średnich. Ale powiem wam, że w Mombasie można pojeździć na łyżwach na pięknym, nowoczesnym i krytym lodowisku. Widziałem też tam trenujących hokeistów na lodzie! Jest to zalążek pierwszej afrykańskiej drużyny w tej dyscyplinie sportu.

Ale sport w tym kraju to przede wszystkim dyscypliny mające w sobie rekreację. A więc surfing, jazda na nartach wodnych, żeglarstwo, golf, tenis, krykiet, lotniarstwo i szybownictwo. Tu propozycja dla bielskiego mistrza świata doktora Sebastiana Kawy. Bardzo fascynujący byłby zapewne lot nad Kilimandżaro lub Mount Kenia. Kenijczycy pasjonują się piłką nożna. Wielkie emocje wzbudzają rozgrywki w lidze narodowej futbolu, koszykówki czy rugby. Ale dumą Kenii są długodystansowi biegacze. Dla przykładu powiem wam, że na mistrzostwach świata w 2013 roku w Moskwie zdobyli dla tego kraju 12 medali, z czego 5 złotych, 4 srebrne i 3 brązowe. A niepodległa od 1963 roku Kenia w czasie swoich występów na letnich igrzyskach olimpijskich zdobyła 86 medali. 25 złotych, 32 srebrne i 29 brązowych. Przyznacie, że to imponuje.

Pytałem też Kenijczyków jakich znają polskich sportowców. Wiecie kogo wymienili? Roberta Lewandowskiego i Łukasza Podolskiego, a więc naszych futbolistów. A wiecie kogo jeszcze znają? Adama Małysza. Był to dla mnie zupełny szok i zaskoczenie. Mieszka tu w Kenii 33 miliony ludzi mówiących 30 językami i wielką liczbą dialektów. Wielką estymą cieszą się tu Masajowie, potomkowie dumnego narodu wojowników. Po tym, co zobaczyłem w Kenii, co przeżyłem i czego doświadczyłem mam dla mieszkańców tego cudownego kraju i szacunek za wspaniałe osiągnięcia sportowe i za ich codzienne, naprawdę bardzo trudne życie oraz pokorę dla ich mądrości i dokonań.

Ze sportowym pozdrowieniem Sławomir Wojtulewski