To był sparing, który mógł podobać się postronnym widzom. Od premierowego gwizdka sędziego, spotkanie toczyło się w dobrym tempie. Lepiej w konfrontację weszli zawodnicy z Drogomyśla. W 2. minucie Eryk Rybka otworzył wynik spotkania, ładnym uderzeniem, po którym Jan Syc nie miał szans na skuteczną interwencję. Wcześniej jednak znacznie lepiej mogła zachować się linia defensywna BKS-u. 

 

Ten "cios" podziałał jednak mobilizująco na piłkarzy bialskiej Stali, choć potrzebowali oni trochę czasu, aby uwiecznić to w rezultacie. W 35. minucie Karol Lewandowski skorzystał na błędzie golkipera Błyskawicy i ulokował piłkę w siatce. W lepszych nastrojach na przerwę schodzili jednak drogomyślanie. W 40. minucie Rybka głową pokonał bramkarza BKS-u po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. 

 

Druga część meczu rozpoczęła się ponownie dobrze dla lidera Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej. W 55. minucie hat-tricka skompletował Rybka. Napastnik wygrał pojedynek "oko w oko" z Jackiem Smyrakiem. BKS szukał okazji, aby się "odgryźć". Marcin Bęben groźnie uderzał głową, strzał Tomasza Janika z wolnego obronił bramkarz Błyskawicy, precyzji zabrakło również Jakubowi Lorancowi. Najlepszą okazję odnotował natomiast Wojciech Włodarczyk, który w dogodnej sytuacji trafił w poprzeczkę. "Aluminium" stanęło również na przeszkodzie Bębnowi oraz Lorancowi. Finalnie więc wynik 3:1 utrzymał się do końca sparingu.