
Poprawa tylko "w tyłach"
Młodzież z Dąbrowy Górniczej zweryfikowała formę Piasta Cieszyn, który w porównaniu do choćby wysoko przegranego poprzedniego sparingu wypadł lepiej.
Cieszynianie ponieśli stratę tylko w 30. minucie, gdy Mateusz Kudrys skapitulował wobec dobitki. Unia jednak przeważała i częściej stwarzała zagrożenie, stąd skromna zaliczka, którą określić można mianem zasłużonej. Próby Piasta to w zasadzie te Macieja Kaczmarczyka, usiłującego przedostać się przez linię obrony zespołu z Dąbrowy Górniczej.
Po przerwie sparing był bardzo zacięty, dominowała w nim "stykowa" walka, a dogodne szanse zliczyć można na palcach jednej ręki. Wyrównanie paść mogło w... ostatniej akcji meczu, kiedy "centrostrzał" Macieja Chamota obił słupek bramki Unii.
- Ambitna młodzież stworzyła zaciętą rywalizację. My cały czas nie wyglądamy tak, jakbyśmy chcieli. Na treningach widać fajną pracę, a w warunkach meczowych widzę drużynę wycofaną, która nie wiedzieć czemu daje się rywalom zdominować - analizuje trener Piasta Sławomir Machej.