Zwycięski w derbach Drzewiarz Jasienica, z jednym punktem więcej beniaminek z Radziechów – to najważniejsze wydarzenia weekendu IV-ligowego w beskidzkim kontekście. Wyniki naszych drużyn komentuje Mirosław Szymura, były szkoleniowiec m.in. Rekordu i Wisły.

Szymura_Miroslaw – Mówiłem już wcześniej, że jeśli beniaminek z Radziechów „odpali” to będzie „ciułał” punkty. Choć może to nie najlepsze określenie, ale oddające to, że każda zdobycz jest na wagę złota dla tego zespołu. Za każdym razem podkreślam w komentarzu, że śledzę uważnie występy mojego byłego podopiecznego Przemka Suchowskiego i jego obecnej drużyny. Sobotni remis to pozytywny objaw. Pamiętamy początek sezonu i nieszczęśliwy mecz z Fortecą Świerklany. Dobrze, że GKS utrzymuje się „nad kreską”.

Derby, jak to zwykle bywa ciekawe i rządzące się swoimi prawami. Niespodzianki nie ma, bo przecież Drzewiarz po zespołowych wzmocnieniach z tego lata, to jeden z głównych faworytów rozgrywek. Łatwo wyjazdowa wygrana piłkarzom z Jasienicy nie przyszła. Zdecydował gol Krzyśka Koczura, także świetnie mi znanego z pracy w Rekordzie. Drzewiarz usadowił się więc w fotelu lidera IV ligi i pytanie, który zespół zdecyduje się jasieniczan gonić. Na razie potencjał Drzewiarza po znaczących, letnich transferach przekłada się w pełni na wyniki. Gospodarze robią swoje. Porażka z „Galacticos z Jasienicy” żadną ujmą nie jest.

Wyniki 5. kolejki: GTS Bojszowy – Forteca Świerklany 0:0 Krupiński Suszec – Gwarek Ornontowice 0:3 (0:0) Podlesianka Katowice – Szczakowianka Jaworzno 1:0 (1:0) GKS II Katowice – Unia Racibórz 6:0 (3:0) Czarni-Góral Żywiec – Drzewiarz Jasienica 0:1 (0:1) GKS Radziechowy-Wieprz – LKS Bełk 0:0 Iskra Pszczyna – Górnik Pszów 2:0 (1:0) Unia Turza Śląska – Jedność ’32 Przyszowice 1:2 (1:0)

[standings league_id=5 template=extend logo=false]