Spotkanie nie rozpoczęło się dla bielszczan dobrze, bo po przeszło 5 minutach gospodarze dysponowali zaliczką przy wyniku 12:5. Dystans korzystny dla „dwójki” MKS-u utrzymał się nie tylko na zakończenie premierowej kwarty, ale i wzrósł po kolejnych 10 minutach rywalizacji. Na przerwę obie drużyny udały się, gdy miejscowi odskoczyli na 38:31.

Na całe szczęście bielski zespół takim stanem rzeczy się nie podłamał. W następnym fragmencie meczu przewaga dąbrowian stopniała do 4 „oczek”, a popisowa kwarta ostatnia pozwoliła losy potyczki gościom odwrócić. Prowadzenie koszykarze DAAS Basket Hills objęli w 34. minucie gry, kiedy po rzucie Grzegorza Szybowicza zrobiło się 57:56. Do samego finiszu żaden z zespołów nie potrafił „odjechać” konkurentowi, toteż o wygranej przesądziły niuanse. Decydującymi rzutami wolnymi najskuteczniejszy w bielskich szeregach Robert Kozaczka, autor 29 punktów, sprawił, że skromna zaliczka ekipy z Bielska-Białej została podtrzymana.

MKS II Dąbrowa Górnicza – DAAS Basket Hills Bielsko-Biała 65:69 (21:18, 17:13, 11:14, 16:24)

Punkty dla DAAS Basket Hills:
Kozaczka – 29, Cichoń – 14, Szybowicz – 13, Siwy – 5, Karnia – 4, Goryl – 2, Anczykowski – 2, Garita, Adamus, Błotko, Garus