Drużyną prezentującą znacznie lepszą piłkę był wczoraj zespół z Czechowic-Dziedzic, który mimo strzelenia 3 bramek wykazał się jednak niską skutecznością. - Mecz był pod naszą kontrolą. Moim zdaniem powinniśmy wygrać wyżej, ponieważ mieliśmy naprawdę sporo sytuacji. Tymczasem przytrafiły nam się dwa błędy po których Pasjonat zdobył gole i musieliśmy do samego końca walczyć o korzystny wynik - powiedział po wczorajszym test-meczu Piotr Mrozek, szkoleniowiec MRKS-u Czechowice-Dziedzice. 
 
W podobnym tonie wypowiadał się wczoraj na naszych łamach opiekun piłkarzy z Dankowic. - Nie mogę powiedzieć, że byliśmy zespołem, który prowadził grę ponieważ było zgoła odmiennie. Przeciwnik miał zdecydowanie więcej sytuacji bramkowych, ale my mądrze się broniliśmy i kontrowaliśmy - zauważył Artur Bieroński. - Nie mogę odmówić zawodnikom zaangażowania, bo widać było, że bardzo chcą wygrać. Byliśmy jednak nieskuteczni - podkreślił Mrozek. 
 
Starcie z wiceliderem Bielskiej Ligi Okręgowej było ostatnim sparingiem dla MRKS-u Czechowice-Dziedzice tej zimy. Beniaminek IV ligi za tydzień w pierwszym wiosennym spotkaniu podejmie dwójkę Podbeskidzia Bielsko-Biała.