Powód do niepokoju?
Po zwycięskiej serii siatkarek BKS Bostik ZGO nie ma już śladu, pojawiła się tymczasem kolejna porażka, poniesiona po meczu, w którym bielska drużyna swoim przeciwniczkom wyraźnie ustępowała.
W szczecińskiej Netto Arenie bielszczanki rozegrały dziś z siatkarkami Grupy Azoty Chemika premierowy bój w ramach 1/8 finału Pucharu CEV. Wkrótce okazać się może, że będzie to stosunkowo krótka przygoda z europejskimi parkietami, bo podopieczne Bartłomieja Piekarczyka nie za bardzo posiadały argumenty, by gospodyniom stawić na dłuższą metę zacięty opór...
Kolosalne znaczenie dla losów potyczki miał set premierowy, w którym ekipa znad Białej swoje szanse zaprzepaściła. Prowadziła m.in. 12:10 czy 21:18 w końcowej fazie partii, korzystając na bardzo dobrej dyspozycji punktującej regularnie Pauliny Damaske. Na finiszu to jednak policzanki atakowały skuteczniej, a ich wygrana 25:23 to spora zasługa zdobyczy skrzydłowych - Martyny Łukasik i Moniki Fedusio.
Pod znakiem bardzo znaczącej dysproporcji przebiegały kolejne odsłony środowego starcia. Siatkarki BKS Bostik ZGO nie potrafiły nijak "zaczepić się" na wyrównaną walkę. Dość wspomnieć, że w obu setach różnica wynosiła w pewnym momencie aż 10 "oczek" na korzyść zespołu z Polic. Zryw do stanu 17:20 z seta numer 3, z perspektywy bielszczanek patrząc był i tak spóźniony.
Czy w rewanżu - ten zaplanowano na przyszły czwartek 7 grudnia - możliwe będzie odrobienie poniesionych dziś strat z nawiązką? Bielszczanki będą mogły pozwolić sobie we własnej hali na przegranie ledwie jednej partii, a awans da wygranie nie tylko meczu, bo i ewentualnego tzw. złotego seta.
Grupa Azoty Chemik Police - BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała 3:0 (25:23, 25:13, 25:19)
BKS Bostik ZGO: Nowicka, Pacak, Laak, Majkowska, Damaske, Bidias, Nowak (libero) oraz Mazur (libero), Ciesielczyk, Borowczak, Stachowicz, Abramajtys
Trener: Piekarczyk