Powrót do światowej czołówki
W Moskwie trwają mistrzostwa świata w lekkoatletyce. Kibice na całym świecie podziwiają wyniki osiągane przez najlepszych sportowców globu. Dużo mniejszym zainteresowanie, a szkoda, cieszyła się rywalizacja ich niepełnosprawnych kolegów i koleżanek. W Lyonie fantastycznie zaprezentował się Tomasz Hamerlak. Na naszych łamach powracamy do tego wydarzenia. Tomasz Hamerlak w ostatnich latach wypadł z światowej czołówki. Brązowy medalista Igrzysk Olimpijskich z Aten swój ostatni medal na arenie międzynarodowej, podczas mistrzowskiej imprezy wywalczył w 2005 roku. Wówczas bielszczanin mieszkający obecnie w Bystrej wygrał maraton. Na "pudle" mistrzostw świata znalazł się trzy lata wcześniej w Lille. Pozwoliła mu na to dobra jazda na dystansie 5 km.
Kolejny występ we Francji okazał się dla Hamerlaka szczęśliwy. W ostatnim dniu mistrzostw świata w lekkoatletyce osób niepełnosprawnych przystąpił do zmagań w maratonie. Zawodnik bielskiego Startu, ścigający się na rowerze napędzanym za pomocą rąk, w klasie T54 uzyskał fantastyczny czas (1:32.27), który zapewnił mu srebrny medal. Dystans 42 km i 195 m szybciej od Polaka pokonał tylko Szwajcar Marcel Hug.
Krążek zdobyty przez Hamerlaka był 26 wywalczonym przez naszą reprezentację w Lyonie. Polacy 10 razy stawali na najwyższym stopniu podium. Na szyjach naszych reprezentantów zawisło także 8 srebrnych i 8 brązowych medali.