
Pozytywnie z ekstraklasą
Możliwości konfrontacji z drużyną najwyższej „półki” naszego futbolu dostąpili dziś w Żywcu piłkarze Czarnych-Górala.
Patrząc na niektóre z wyników żywczan można było obawiać się czy piłkarze Piasta Gliwice nie zaaplikują gospodarzom sporej dawki goli. Tym bardziej, że przecież w sobotę ekipa Czarnych-Górala walczyła w lidze, a juniorzy rywalizowali w niedzielnym meczu ligowym. Obawy okazały się bezzasadne. Nie dość, że kibice byli świadkami ciekawego widowiska, to jeszcze w pierwszej połowie... przecierali oczy ze zdumienia. To IV-ligowiec nadawał ton grze i mógł schodzić do szatni z całkiem pokaźną zaliczką. Doskonałych sytuacji pod bramką Piasta nie wykorzystali jednak Piotr Motyka i Maciej Łącki. Dopiero w 40. minucie Motyka trafił do siatki, co umożliwili mu rywale, faulując w polu karnym Jakuba Krasnego.
Wspomniane wydarzenie świadczą o zaskakującym przebiegu premierowej odsłony. – Wypadliśmy wręcz wyśmienicie. Po paru korektach w składzie i zmianie ustawienia przeważaliśmy w meczu z drużyną z ekstraklasy. Obawiałem się, że nie zdołamy zregenerować sił po weekendowych spotkaniach, tymczasem fizycznie wszystko wyglądało w pierwszej połowie bardzo fajnie – opowiada Piotr Jaroszek, pełniący w tym pojedynku obowiązki szkoleniowca żywczan.
W drugiej części w szeregach miejscowych nastąpiło sporo zmian w składzie, co nie pozostało bez wpływu na jakość gry Czarnych-Górala. W 56. minucie kapitalnym strzałem z 25 metrów popisał się Patryk Dziczek, a gol ten przebieg zdarzeń odmienił. Dało o sobie znać również doświadczenie Piasta. Goście trafili jeszcze trzy razy, w tym z rzutu karnego po przewinieniu Piotra Małysiaka w zupełnie niegroźnej sytuacji.
Generalna ocena sparingu w Żywcu? Oczywiście na plus. – Można być zadowolonym patrząc na naszą grę na tle przeciwnika z ekstraklasy. Zwłaszcza pierwsza połowa była znakomita. Brawa dla chłopaków, bo zostawili dużo zdrowia na boisku. Widać, że problem jest bardziej mentalny, a nie piłkarski – komentuje trener, który żywczan prowadził prawdopodobnie po raz ostatni. Prawdopodobnie – bo w Żywcu trwają poszukiwania nowego szkoleniowca drużyny... Tym nie będzie na pewno Ryszard Kłusek. Najpoważniejszy kandydat na to stanowisko realizuje obecnie sporo treningów indywidualnych, co wyklucza czasowo pracę również w zespole IV ligi. Czarni-Góral Żywiec – Piast Gliwice 1:4 (1:0) 1:0 Motyka (39', z rzutu karnego) 1:1 Dziczek (54') 1:2 Kędziora (60') 1:3 Izvolt (70') 1:4 Hadj Said (84', z rzutu karnego)
Czarni-Góral: Prochownik, Łysoń - Adamek, Jaroszek, Krasny, Borak, Klimek, Osmałek, Łącki, R.Michalski, Miodoński, Motyka oraz Michulec, Sternal, Staniak, Echolc, Szrajner, Małysiak, Studencki, Kitka, Białas