Pożegnanie byłego prezesa...
Zmarł Stanisław Walaszek, wieloletni działacz LKS Smrek Ślemień, który w przeszłości pełnił także obowiązki prezesa klubu. - Człowiek o wielkim sercu do LKS-u, całym sobą kochał sport, kochał piłkę nożną. Żył sportem i dla sportu, z którego czerpał ogromną radość i satysfakcję - tak wspominają zasłużoną postać w klubie ze Ślemienia.
Składając rodzinie i bliskim śp. Stanisława Walaszka najszczersze kondolencje, klub opublikował również wspomnienie zmarłego działacza i podziękowanie sygnowane podpisem obecnego prezesa Smreka Tomasza Wiśniewskiego:
"Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą..."
Te słowa ks. Twardowskiego to wielka i ponadczasowa prawda. Szybko odchodzą, zbyt szybko choćby na to, żeby móc powiedzieć komuś słowa na które ktoś może czekał przez całe lata i na które zasłużył całym swoim życiem. W dzisiejszych zwariowanych czasach nie mamy wiele czasu, żeby się zatrzymać, wyhamować i powiedzieć komuś, jaki jest, ile jest wart i ile dla nas znaczy. Przykre to, ale prawdziwe...
Panie Stanisławie nigdy nie jest za późno, a już zwłaszcza na słowo dziękuję. A jeżeli to dziękuję podparte jest jeszcze szczerością i wypływa nie skądinąd, jak z serc tych wszystkich ludzi tak licznie tu zgromadzonych na tej mszy pogrzebowej. To właśnie tu i teraz jest ten czas i odpowiedni moment na te słowa wdzięczności skierowane do Pana...
Nie jest za późno, żeby w imieniu moim prezesa klubu LKS Smrek, całego zarządu, członków, sportowców i wszystkich kibiców podziękować Panu za długoletnią pracę i ogromne zaangażowanie na rzecz sportu. Pan całym sobą kochał sport, kochał piłkę nożną. Żył Pan sportem i dla sportu. Ze sportu czerpał Pan ogromną radość i satysfakcję...
Długo by wymieniać Pana zasługi na rzecz rozwoju sportu i kultury w naszej gminie, bo przez te wszystkie lata uzbierało się tego naprawdę dużo. Ale to nie zasługi świadczą o tym jaki człowiek jest, a jego wielkie i pojemne serce. Pana serce było ogromne i pełne miłości - o tym każdy z nas wie. Pełne miłości do sportu też!
To Pan przetarł nam szlaki. To Pan, Panie Stanisławie nauczył nas co to znaczy zdrowa rywalizacja. To Pan nie zrażał się naszymi upadkami, zawsze i wszędzie motywował i zagrzewał do walki. Pan był i na zawsze pozostanie dla nas najlepszym i nieocenionym nauczycielem.
Te nasze mniejsze i większe sukcesy na boisku dedykujemy Panu Panie Stanisławie. Nie doczekał się Pan planowanej modernizacji boiska, a było tak blisko. Ale naszego sukcesu i historycznego awansu do ligi okręgowej już tak! Wierzymy w to bardzo, że nadal będzie Pan naszym prezesem, wiernym fanem i wiernym kibicem. I będzie nas Pan z góry wciąż i zawsze wspierał. Dziękujemy za wszystko i zapewniamy o naszej dozgonnej pamięci, zwłaszcza w modlitwie!