Dużo pozytywów napływa z obozu Zapory Wapienica. Dotyczą one kilku istotnych aspektów związanych z okresem przygotowawczym. aklasa_bielsko Trener wapieniczan nie ma powodów do narzekań. – Jestem zadowolony. Pogoda nam sprzyja, możemy trenować na zewnątrz, na boiskach, na trawie. Nie mam problemów z frekwencją. Na każdym treningu jest 18-20 chłopaków. Realizujemy założenia. Z optymizmem patrze w przyszłość – mówi Daniel Bąk. – Runda wiosenna się zbliża. Jeśli ominą nas kontuzje i kartki, jesienią z tych powodów złapaliśmy zadyszkę, to śmiem twierdzić, że poprawimy bilans z pierwszej części sezonu. Nie pompujemy jednak żadnego balonika, nie gramy o awans. Nadal budujemy zespół. Krok po kroku zmierzamy do wyznaczonego celu – dodaje.

Szeregi czwartej siły bielskiej A-klasy wzmocniło dwóch zawodników – Konrad Drewniak i Wojciech Folta. Być może będzie trzeci transfer. – Dołączyło do nas dwóch moich byłych podopiecznych, z którymi pracowałem w juniorach. Trenuje z nami jeszcze jeden chłopak, 20-letni obrońca, ale on jeszcze nie jest „nasz”. Rozmowy w sprawie jego przyjścia trwają – klaruje Bąk.

Zapora przed startem ligi ma „na tapecie” jeszcze cztery test-mecze. W najbliższą sobotę zmierzy się z Beskidem Gilowice. Następnie sparować będzie z Orłem Wieprz, Tempem Puńców oraz Błyskawicą Drogomyśl. Rozegrała natomiast sparingi z LKS-em Pogórze, Zaporą Porąbka, KS-em Bestwinka i Maksymilianem Cisiec. – Jak każdy trener powiem, że wyniki są sprawą drugorzędną. Muszą jednak przyznać, że oceniając mecze tylko przez ich pryzmat, jestem zadowolony. Graliśmy z solidnymi zespołami i nie przegraliśmy ani razu. Różnie wyglądała natomiast realizacja założeń. Zawodnicy mają jednak swoje w nogach. Zmierzamy we właściwym kierunku, ale wychodzę z założenia, że zawsze może być lepiej – stwierdza trener Zapory.