Po awansie na IV-ligowy szczebel, włodarze Spójni Landek musieli zakasać rękawy, by spełnić wymogi licencyjne stawiane przed zespołami tego szczebla rozgrywkowego.

Spojnia_Landek

Dziś, na stadionie w Landeku pojawić mają się przedstawiciele Komisji Licencyjnej, którzy ocenią stadion Spójni w kontekście gry w IV-lidze. I wydaje się, że do końca w Landeku spokojni być nie mogą... Do rozwiązania pozostały bowiem dwie, istotne kwestie. Pierwsza z nich to ławki, dla sztabu szkoleniowego i zawodników rezerwowych. - W 4. lidze wymogiem jest juz ławka dla jednej drużyny, która może pomieścić, aż 13. osób. Obecnie, posiadamy takie, w których może zasiąść 8. osób. Zwyczajnie więc, trzeba będzie je wymienić - mówi Wojciech Koźlik, prezes Spójni. I o ile przedsięwzięcie to wydaje się być możliwe szybkie w realizacji, o tyle gorzej już wygląda sprawa z trybuną, która ma powstać w Landeku. - Obecnie mamy 200. miejsc siedzących, natomiast podręcznik licencyjny wymaga tych miejsc 300. Dlatego chcemy przygotować trybunę na 100. miejsc, z której korzystaliby kibice zespołów przyjezdnych - informuje sternik Spójni.  W chwili obecnej jednak, to tylko plany... - Mieliśmy zapewnienia ze strony wójta, że takie prace na naszym obiekcie zostaną wykonane. Ale na razie, nic się nie dzieje... Mamy też okres wakacyjny, Rada Gminy obradować będzie dopiero w sierpniu, więc przypuszczam, że właśnie koniec drugiego miesiąca wakacji to możliwy termin rozpoczęcia prac. Będę namawiał radnych, żeby Gmina pomogła nam w tej inwestycji - zapewnia Koźlik.