Projekt zakończony fiaskiem. Beskidzki trener bez pracy
Gwardia Koszalin miała ambitne plany kolejnych awansów, niczym Wieczysta Kraków. Pomóc ku temu miały hitowe transfery oraz sprowadzenie do siebie trenera z naszego regionu, Ireneusza Kościelnika. Projekt ten chyli się jednak ku upadku, a były szkoleniowiec m.in. Drzewiarza oraz Rekordu pożegnał się z klubem.
Ireneusz Kościelniak objął funkcję pierwszego szkoleniowca Gwardii we wrześniu 2022 roku. Poprowadził on zespół z Koszalina w czterdziestu czterech meczach o ligowe punkty, w których odniósł trzydzieści cztery zwycięstwa, zanotował dwa remisy oraz poniósł osiem porażek. Pod jego wodzą Gwardia zakończyła jesienne rozgrywki w IV lidze na drugim miejscu w ligowej tabeli z dorobkiem czterdziestu sześciu punktów w siedemnastu meczach.
Przygoda Kościelniaka z klubem z Pomorza dobiegła jednak końca. Gwardia jednak miała swego czasu ambitne plany. Kolejne awanse, nowy stadion, hitowe transfery... W klubie tym występuje znany z występów w Legii Warszawa Michał Masłowski.
Gwardia jednak zapisze się w historii jako kolejny klub, który zbyt dużo chciał w krótkim czasie. Projekt ten chyli się ku upadkowi. Jak poinformował dziennikarz Norbert Skórzewski, Kościelniak zrezygnował z powodów finansowych. - Drużyna nie wznowi treningów 8 stycznia, tak jak pierwotnie planowano. Zaległości sięgają około czterech miesięcy, a całość należy liczyć w setkach tysięcy złotych - dodaje Skórzewski.
Kościelniak jest założycielem Szkółki Piłkarskiej Lukam 2010, a od 2011 pierwszym prezesem KP Lukam Skoczów. Z każdym kolejnym krokiem zbierał jednak kolejne doświadczenia oraz uprawnienia. W 2013 roku uzyskał licencję trenera UEFA A, a w 2016 licencję trenerską UEFA PRO. Były szkoleniowiec m.in. Rekordu oraz Polonii Bytom w przeszłości pracował dla Polskiego Związku Piłki Nożnej jako II trener młodzieżowych reprezentacji Polski, a w końcówce sezonu 2019/2020 przejął I-ligową Miedź Legnica.