Ciężkie warunki atmosferyczne nie pomagały jednej, jak i drugiej drużynie. Spotkanie jednak zaczęło się po myśli bielszczan. Już w 4. minucie BKS objął prowadzenie po bramce Janusza Bąka, który wykorzystał doskonałe prostopadłe podanie od Jakuba Pilcha. W kolejnych fragmentach spotkania bialska Stal prowadziła grę, dłużej utrzymywała się przy piłce, lecz nie przełożyło się to na sytuacje strzeleckie. Tempo zdołało doprowadzić do wyrównania w 35. minucie, po kuriozalnej bramce Pawła Mentla. Zawodniki ekipy z Białki wybijał piłkę z odległości połowy boiska, która przez silny wiatr na brała takiej rotacji, iż przelobowała bramkarza bialskiej Stali. 3 minuty później Tempo objęło prowadzenie po bramce bezpośrednio z rzutu wolnego. 
 
Druga połowa po prostu się odbyła. Na boisku dominowała walka w środku boiska, a żadna ze stron nie stworzyła sobie klarowniejszej sytuacji. Swoich szans szukali w bielskim obozie m.in. Jarosław Piwkowski oraz J.Bąk, lecz nie były to okazje z gatunku "100 procentowych". Ostatecznie rezultat sprzed przerwy nie uległ zmianie.