Podopieczni Andrzeja Czula jesienią rozczarowywali. Znana ze swojej solidności Soła w 13. meczach zdołała zainkasować raptem 18. "oczek", co uplasowało zespół na 10. miejscu w tabeli. Większych aspiracji toteż drużyna na wiosnę nie posiada. - Naszym celem jest zajęcie jak najlepszego miejsca w tabeli. Może uda się nam zaskoczyć i awansować o kilka pozycji - mówi nam Czul, który wie już mniej więcej, do kogo będzie należał ten sezon w A-klasie. - O awans prawdopodobnie walczyć będą do ostatniej kolejki Orzeł Łękawica, Podhalanka Milówka i być może Soła Rajcza - przewiduje nasz rozmówca. 

Żywczanie po jesiennych zmaganiach obecnie odpoczywają. Do treningów powrócą 15 stycznia, na zajęciach zespół spotykać będzie się trzy razy w tygodniu. Planowane jest również rozegranie meczów towarzyskich z LKS-em Leśna, FKS-em Rychwałd, Muńcułem Ujsoły czy Beskidem Godziszka. - Szukam jeszcze dwóch-trzech sparingpartnerów - informuje nas Andrzej Czul, który większych roszad kadrowych zimą się nie spodziewa. - Nic mi nie wiadomo by ktoś chciał nas opuścić. Mam jednak nadzieję, że uda nam się kogoś pozyskać by zwiększyć swój potencjał - zakończył rozmowę z nami trener Soły.