Przełamanie "na styku"
Bardzo zacięty, aczkolwiek finalnie wreszcie zwycięski mecz w obecnym sezonie Tauron Ligi zaliczyły dziś we Wrocławiu bielskie siatkarki.
Kwestia rywalizacji, w której różnica między zespołami okazała się minimalna, dotyczy wszystkich rozegranych setów. Bielszczanki kończyły je z najmniejszym możliwym zapasem 2 punktów. Co przesądziło więc o przełamaniu serii porażek na wstępie siatkarskiego sezonu?
Premierowa odsłona była pojedynkiem na "ciosy" atakujących - Aleksandry Rasińskiej i Gabrieli Orvosovej. W najważniejszym momencie blok przyjezdnych, z Martyną Świrad na czele, stopował zapędy siatkarek #Volley, a 6 "oczek" zgarniętych tym elementem miało znaczenie kolosalne.
Serial "czap" trwał w najlepsze po zmianie stron. Sposób na ataki rywalek znajdywały Magdalena Janiuk, Aleksandra Kazała i Świrad, co błyskawicznie dało bielskiemu zespołowi przewagę 6:0. Równie szybko jednak została ona "skasowana" przez wrocławianki. Trudne zagrywki Izabeli Bałuckiej umożliwiły częściowe nadrobienie dystansu, a po zbiciu Karoliny Fedorek podopieczne trenera Dawida Murka odskoczyły nawet na 14:11. Finisz toczył się "na styku", a główną postacią w szeregach BKS Bostik była punktująca ze skrzydła Kazała.
Partia numer 3 to m.in. komfortowe prowadzenie ekipy znad Białej 18:14 po skutecznych atakach Orvosovej i... pościg gospodyń. Wobec prostych błędów nie zdołały jednak przejąć inicjatywy, a kolejne "oczko" Kazały z łącznych 16 MVP poniedziałkowego spotkania przysporzyło bielszczankom wyjazdowej wygranej.
#Volley Wrocław - BKS Bostik Bielsko-Biała 0:3 (23:25, 24:26, 23:25)
BKS Bostik: Orvosova, Janiuk, Kazała, Świrad, Polak, Szlagowska, Drabek (libero) oraz Mazur (libero), Borowczak, Chmielewska, Pierzchała, Bartkowska
Trener: Piekarczyk