SportoweBeskidy.pl: Co zaważyło na decyzji odejścia z zespołu Seweryna Kośca?
Przemysław Ziobrowski:
Co miało wpływ na Seweryna? Ciężko mi odpowiadać za niego. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że chciałem tę formę współpracy kontynuować. Trener Kosiec wybrał inną drogę i trzeba to uszanować. Zresztą cały czas pozostaje w klubie i nikt nie wyklucza przyszłej współpracy.
 
SportoweBeskidy.pl: Po rundzie jesiennej zajmuje trzecie miejsce ze stratą 10. punktów do lidera. Awans w dalszym ciągu jest sprawą realną? 
P.Z.: To jest piłka nożna, więc teoretycznie wszystko jest możliwe. Na pewno nie będziemy wiosny odpuszczać. Jednak zimowa przerwa jest długa, daje więc szansę na przemyślenia i wdrożenie pewnych zmian bardziej, niż przerwa letnia. Nie można też zapominać o pozytywach - w zeszłym tygodniu spotkaliśmy się na podsumowaniu roku z sekcją piłkarską - zawodnicy spośród samych siebie wybrali najlepszych w 2016 roku. Piłkarzem roku został Radosław Michalski, indywidualnością roku Kamil Gazurek, zaś odkryciem roku Dawid Nowak, którym zdążyło już się zainteresować Zagłębie Sosnowiec, gdzie odbył kilkudniowe testy.
 
SportoweBeskid.pl: Jeżeli Wam się jednak nie uda, to latem "polecą głowy", czy konsekwentnie będziecie podobną filozofią próbować za rok?
P.Z.: Nie ma mowy o żadnej rewolucji w przypadku braku awansu. Co najwyżej będziemy kadrę stopniowo optymalizować.
 
SportoweBeskidy.pl Przed nami okienko transferowe. W Góralu należy oczekiwać jakichś roszad?
P.Z.: Prowadzimy w miarę zaawansowane rozmowy z pięcioma zawodnikami. Jeśli oni do nas dołączą, konieczne będzie rozstanie z podobną liczbą graczy. Ale na razie za wcześnie, by nawet myśleć kto to będzie. Jak wspomniałem, zimowa przerwa daje dużo czasu na takie decyzje.

SportoweBeskidy.pl: Dziękuję za rozmowę. 
P.Z.: Dziękuję.