Raptem 120 sekund potrzebowali zawodnicy Gwarka, aby cieszyć z premierowego trafienia po pewnie wyegzekwowanym rzucie karnym. Jasieniczanie nie otrząsnęli się po tym ciosie, a wręcz przeciwnie. W 4. minucie Gwarek prowadził już 2:0, gdy jego piłkarze składną akcję sfinalizowali pokonaniem Pawła Góry. Wciąż w grze Drzewiarza nie było widać poprawy. Nominalni gospodarze narzucili własne reguły gry, co zaowocowało kolejnym trafieniem po błędzie defensywy ekipy z Jasienicy. Najlepszą okazję, aby zdobyć bramkę kontaktową w pierwszej połowie miał Paweł Chojnacki, lecz piłka po jego strzale jedynie ostemplowała spojenie.

Po zmianie stron Drzewiarz wrócił na właściwe tory. W jego grze widoczna była wyraźna poprawa. W 65. minucie Chojnackiemu powiodło się to, co nie udało mu się w pierwszych trzech kwadransach. Jak się jednak okazało było to trafienie na miano "honorowego", choć swoją okazję do zdobycia gola miał m.in. Filip Gajda.