
Piłka nożna - IV liga
Przyszłość gwiazdy pod znakiem zapytania
Bardzo poważnej straty może w najbliższych tygodniach zaznać IV-ligowy LKS Czaniec.
Pandemia koronawirusa nie oszczędziła wielu klubów. Jednym z nich jest LKS Czaniec, który nie będzie mógł sobie pozwolić na taki komfort, jaki miał dotychczas. - Nachodzi czas weryfikacji piłkarzy, próby ich charakteru - czy będą w stanie pójść na kompromis w dobie kryzysu. Wiele klubów teraz się przekona który zawodnik jest oddany drużynie i będzie z nią na dobre czy na złe, a który po prostu chce odcinać kupony. Czasy są ciężkie, będzie na pewno skromniej. Nie myślimy o wycofaniu się z IV ligi, chcemy także zatrzymać II zespół, który jest dla nas bardzo wartościowy. To właśnie w nim młodzi zawodnicy się ogrywają w piłce seniorskiej, by w perspektywie jakiegoś czasu zasilić "jedynkę" - zapowiadał na naszych łamach prezes klubu z Czanca, Mateusz Waligóra.
Pokłosiem tego mogą być odejścia zawodników. Jak dowiedział się nasz portal pod znakiem zapytania stoi przyszłość m.in. Kamila Karcza, który jest wiodącą postacią w LKS-ie. W minionym sezonie zawodnik, który zaliczył występ w ekstraklasie w barwach Cracovii zdobył 7 goli, co uczyniło go najlepszym strzelcem zespołu. Zainteresowanych piłkarzem nie brakuje. W swoim zespole Karcza chętnie widziałby m.in. Beskid Andrychów.
Pokłosiem tego mogą być odejścia zawodników. Jak dowiedział się nasz portal pod znakiem zapytania stoi przyszłość m.in. Kamila Karcza, który jest wiodącą postacią w LKS-ie. W minionym sezonie zawodnik, który zaliczył występ w ekstraklasie w barwach Cracovii zdobył 7 goli, co uczyniło go najlepszym strzelcem zespołu. Zainteresowanych piłkarzem nie brakuje. W swoim zespole Karcza chętnie widziałby m.in. Beskid Andrychów.