Warta do meczu z bielskim beniaminkiem, zarazem nowicjuszem wśród najlepszych drużyn w Polsce w kategorii U17, przystąpiła w roli faworyta. Goście w spotkanie weszli dobrze, posiadali optyczną przewagę, budowali ataki, głównie pozycyjne, gdyż gra toczyła się na połowie gospodarzy, ale nie przekładało się na cel, do którego dążyli. Duża w tym zasługa dobrze dysponowanego bramkarza Kacpra Pałosza oraz jego kolegów, mocno zaangażowanych w działania defensywne. Podopieczni Szymona Niemczyka obronną ręką wyszli z pierwszego etapu rywalizacji naznaczonego przewagą przyjezdnych. W końcówce premierowej odsłony oraz w drugiej części meczu poznaniacy nadal byli stroną nadającą ton grze, ale ich przewaga nie była już tak znacząca.

Gospodarze do głosu pod bramką rywala dochodzili sporadycznie, Borysa Ołeniaka zaskoczyć próbował strzałem z kilkunastu metrów m.in Kacper Pawlus, zarazem pod swoją byli skuteczni, co przełożyło się ostatecznie na bezbramkowy remis. W zachowaniu czystego konta nie przeszkodził im uraz bramkarza. W 53. minucie wspomnianego Pałosza w polu karnym zaatakował napastnik Warty, który znajdując się na pozycji spalonej – sędzia liniowy długo zwlekał z podniesieniem chorągiewki – wślizgiem chciał zagrać futbolówkę. Zamiast w nią, trafił jednak w głową golkipera, który z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu opuścił boisko. Jego następca, Szymon Dominek, dołożył swoją cegiełkę, do końcowego, korzystnego z perspektywy Rekordu, biorąc pod uwagę przebieg meczu, wyniku. W doliczonym czasie gry obronił groźny strzał Macieja Wanata. Wcześniej zanotował kilka innych, skutecznych interwencji.



Warta dłużej utrzymywała się przy piłce, cechowała ją dobra organizacja gry. Mecz przez większą część czasu toczył się na naszej połowie, ale poradziliśmy sobie z tym i zdobyliśmy punkt, z tego możemy być zadowoleni – ocenia trener Niemczyk. – Kilka sytuacji goście sobie wypracowali. Natomiast nasza dobra postawa w obronie w połączeniu z determinacją sprawiły, że żadnego gola nie zdobyli. Do wymienionych elementów, za które mogę pochwalić zespół, w kolejnych meczach postaramy się dołożyć odważniejszą postawę w obronie wysokiej i lepszą organizację gry w momencie posiadania piłki, aby stwarzać sytuacje bramkowe. Musimy szybko nauczyć się nowej ligi, gry na większej intensywności – podsumowuje opiekun „Rekordzistów”.