Radosny futbol
- To był bardzo radosny futbol z obu stron. Taki mecz typowy, jak na zakończenie rozgrywek, gdy o nic się już nie gra - podsumowuje Zbigniew Janiszewski, szkoleniowiec Morcinka.
Słowa trenera ekipy z Kaczyc w istocie oddają to, co działo się na murawie. Gospodarze, póki starczyło im sił, dzielnie przeciwstawiali się faworyzowanemu Beskidowi i niewiele zabrakło, by sprawili na finiszu sezonu sporego kalibru niespodziankę. W 21. minucie otwarcia wyniku spotkania dokonał Michał Pszczółka, po dobrze i zaskakująco wykonanym przez Morcinka rzucie wolnym pośrednim. Wyrównanie nastąpiło szybko po pewnie wyegzekwowanej „11” Dawida Kiełczewskiego. Tu znów o błyskawiczną ripostę postarali się piłkarze z Kaczyc, a konkretnie Łukasz Golec, korzystając z dośrodkowania Roberta Janulka. Dalsze strzeleckie łupy obie drużyny „zbierały” po zmianie stron. Gol na 2:2 autorstwa Krzysztofa Surawskiego wcale miejscowym ochoty do gry nie odebrał. Sytuację sam na sam w 65. minucie wykorzystał Natan Chmiel i outsider „okręgówki” znów prowadził. Cóż z tego, skoro do końca potyczki celowniki lepiej nastawione mieli skoczowianie. Gdy w 70. minucie wyrównał po raz trzeci Kiełczewski, losy pojedynku przechyliły się na korzyść Beskidu. Dzieła ostatecznego „zamęczenia” gospodarzy dokonali Marcin Jaworzyn i w doliczonym czasie rywalizacji Arkadiusz Ihas, wieńcząc nietypowe starcie zespołów z dwóch przeciwległych biegunów tabeli, w którym trafień mogło być znacznie więcej.
Morcinek Kaczyce – Beskid Skoczów 3:5 (2:1) 1:0 Pszczółka (21') 1:1 Kiełczewski (27', z rzutu karnego) 2:1 Golec (30') 2:2 Surawski (50') 3:2 N.Chmiel (65') 3:3 Kiełczewski (70') 3:4 Jaworzyn (78') 3:5 A.Ihas (90+1')
Morcinek: Heller – R.Wcisło (46' Orszulik), T.Wcisło, Skowron, Labza, Rychły, Pszczółka, Wenglorz, Golec (75' Adamczewski), N.Chmiel, Janulek Trener: Janiszewski
Beskid: Matuszny – Wojaczek, Sibouih, Wojciechowski, Smagło, Greń (60' Kochman), A.Ihas, Janik, Kiełczewski, Surawski, Jaworzyn Trener: Michalik