- Moim zdaniem byliśmy zespołem lepszym, ale zawodziła skuteczność - mówił po meczu Paweł Juchniewicz, trener LKS-u Kończyce Małe, dodając - Graliśmy na bocznym boisku w Kaczycach, a tam łatwo w piłkę się nie gra. Było to derbowe spotkanie, więc nie brakowało emocji oraz sytuacji bramkowych - podkreślił nasz rozmówca. 
 
Beniaminek Bielskiej Ligi Okręgowej w starciu z Błyskawicą miał okazji bez liku, ale nie pozwoliło mu to wygrać. Na wstępie sparingowej potyczki objął co prawda prowadzenie za sprawą Jakuba Kolondry, lecz po chwili był remis, gdyż rywal pewnie egzekwował rzut karny. Po zmianie stron LKS Kończyce Małe objęło dwubramkowe prowadzenie po trafieniach Tomasza Wcisło oraz Alana Pastuszaka. - Dzień wcześniej zrobiłem swoim zawodnikom trening interwałowy, więc nogi mieliśmy ciężkie. Zapewne gdyby nie to, ten sparing wyglądałby zupełnie inaczej - zauważył Juchniewicz, którego zawodnicy pod koniec meczu roztrwonili przewagę.