Przed ostatnią kolejką rezerwy Rekordu oraz KS Bestwinka zgromadzili tyle samo punktów, bo 56. Najprawdopodobniejszym scenariuszem był więc baraż o wejście do "okręgówki", o czym pisaliśmy tutaj. Wczoraj jednak podopieczni Tomasza Zużałka nie potrafili przechylić szali zwycięstwa w meczu z Sokołem Hecznarowice, a mecz zakończył się wynikiem 0:0. Zespół ten ostatecznie musiał pożegnać się z szansami na awans, gdyż rezerwy bielskiego Rekordu w piątek zdetronizowali drużynę z Mazańcowic. "Rekordziści" kończą bardzo udany sezon z 59 punktami na koncie, z kolei zespół z Bestwinki z 57. Czy to jednak oznacza, że zobaczymy w przyszłym sezonie w "okręgówce"? 

"Choć na murawie sezon już się zakończył, poczekajmy jeszcze kilka dni na głos sprawiedliwości" – czytamy dziś na oficjalnym fanpage'u KS Bestwinki na Facebooku. Owe zdanie dotyczy spotkania z 26 maja br., gdzie zespół z Bestwinki podejmował "rekordzistów". Mecz zakończył się remisem 2:2, a całe zamieszanie wynikło z pojawienia się na boisku Seweryna Caputy. Klub z Bestwinki złożył odwołanie do podokręgu Bielsko-Biała powołując się na zapis w regulaminie mówiący o tym, iż: "Zawodnik traci prawo do gry w drużynach niższych klas po rozegraniu 2/3 spotkaniu w drużynie wyższej klasy bez względu na czas gry zawodnika w każdym z rozegranych spotkań (nie dotyczy juniorów)". Podokręg jednak odrzucił odwołanie obecnego wicelidera bielskiej A-klasy, a cała sprawa rozpatrywana teraz w będzie w ŚlZPN. Ostateczna decyzja zapadnie w nadchodzącym tygodniu.