Robert Kozaczka w STREFIE WYWIADU: Chcemy budować w Bielsku mocną koszykówkę
Koszykówka w Bielsku-Białej nie umiera. Ma się coraz lepiej. Za sprawą klubu DAAS Basket Hills. Robert Kozaczka, jeden z założycieli klubu, czołowy zawodnik III-ligowej drużyny oraz trener młodzieży jest naszym kolejnym gościem STREFY WYWIADU. SportoweBeskidy.pl: Wróćmy do sezonu minionego. Od jego zakończenia minęło trochę czasu. Ponownie walczyliście o awans do II ligi. Rywalizację o awans zakończyliście na turnieju półfinałowym. Sukces? Robert Kozaczka: Sezon oceniam jako udany. W drużynie nastąpiło przed jego rozpoczęciem wiele zmian, odmłodziliśmy skład. Myślę, że awans i gra w turnieju półfinałowym, którego stawką była dalsza gra o II ligę to był nasz "max". Cieszy to, że duży wkład w końcowy wynik miała nasza młodzież.
SportoweBeskidy.pl: Wspomniany "max" mógł być chyba nieco lepszy. W końcówce sezonu doznał pan kontuzji... R.K.: Zgadza się. W pierwszym meczu turnieju półfinałowego doznałem kontuzji. Zespół musiał walczyć w okrojonym składzie, a na sam turniej pojechaliśmy osłabieni. Przystąpiliśmy do rywalizacji w 8-osobowym składzie, potem drużyna musiała sobie radzić beze mnie. Rozegraliśmy trzy ciężkie mecze w trzy dni. Zabrakło nam sił, kadra była zbyt wąska, mieliśmy zbyt małe pole manewru w kwestii zmian w składzie. Mogliśmy powalczyć o awans do turnieju finałowego. Nie udało się. Spróbujemy za rok.
SportoweBeskidy.pl: Przed startem sezonu mocno odmłodziliście skład. Mimo to ponownie walczyliście w awans do II ligi. Zmiany zdały "egzamin"? R.K.: Rzeczywiście skład mocno odmłodziliśmy. Na pewno duże znaczenie miało zdobyte przez nas doświadczenie w poprzednich rozgrywkach. Ponownie walczyliśmy o awans do II ligi. Zakończyliśmy rywalizację na turnieju półfinałowym, ale graliśmy lepiej niż przed rokiem. Moim zdaniem, wykonaliśmy kolejny krok do przodu. Koszykówki w Bielsku-Białej nie było. Chcemy budować mocną markę w naszym mieście.
SportoweBeskidy.pl: Półfinał walki o II ligę był rok temu. Półfinał był w tym sezonie. Drużyna zrobiła postęp?R.K.: Niewątpliwie tak. Po pierwsze wynieśliśmy doświadczenie z poprzedniego turnieju, którego byliśmy gospodarzem. W tym sezonie również dotarliśmy do półfinału play-off, ale zaprezentowaliśmy się na tym etapie lepiej. Wykonaliśmy kolejny krok do przodu.
SportoweBeskidy.pl: DAAS Basket Hills to nie tylko III-ligowa drużyna seniorów. Jak w zakończonym sezonie radziła sobie młodzież? Zespół U-18 wygrał rywalizacje z ramach III Ligi Bielskiej Ligi Koszykówki. R.K.: Utalentowanych graczy mamy w klubie dużo. Marcel Jochacy wskoczył do składu. Był bardzo zaangażowany podczas treningów, poczynił duże postępy. Z roku na rok czyni takowe. Niebawem może stanowić o sile drużyny. Takich zawodników jest więcej. Kamil Wojtas, Maciej Wojdtyła, Marcin Kleszcz, Piotr Marcol, to zawodnicy z roczników 1999/2000. Mają na karku 16-17lat. Czynią postępy. Myślę, że w przyszłym sezonie dostaną szansę w seniorach. Cieszymy się, ponieważ dzieci i młodzież chcą grać w koszykówkę. Duże postępy zrobili zawodnicy grający w mini-koszykówkę. Na owoce tej pracy musimy jeszcze trochę poczekać. Rywalizację w III lidze Bielskiej Ligi Koszykówki wygraliśmy jako beniaminek i najmłodszy zespół w stawce. Cieszę się, ponieważ gra z BLK i śląskiej lidze juniorów przyniosła efekty. Im więcej meczów, tym lepiej.
SportoweBeskidy.pl: Przygotowania seniorów i grup młodzieżowych kiedy wystartują? R.K.: 9 sierpnia z młodzieżą pojedziemy na 10-dniowy obóz nad morze do Kołobrzegu. Seniorzy przygotowania do sezonu rozpoczną 19 sierpnia. Na obóz nie pojedziemy, ponieważ zawodnicy mają swoje obowiązki zawodowe, ale zorganizujemy zgrupowanie na własnych obiektach.
SportoweBeskidy.pl: Dziękuję za rozmowę. R.K.: Dziękuję.