
Równe tylko 30. minut
Po pierwszą sparingową wygraną sięgnęli zawodnicy bialskiej Stali, którzy we wtorkowy wieczór zmierzyli się z juniorami Drzewiarza Jasienica.
Młodym zawodnikom Drzewiarza nie można odmówić ambicji i waleczności. To pozwoliło im toczyć przez pierwsze półgodziny wyrównany bój z przedstawicielem "okręgówki". BKS dogodnej okazji nie wykorzystał w początkowej fazie spotkania, gdy Jakub Loranc z najbliższej odległości przeniósł piłkę nad bramką. W końcu jednak bialska Stal dopięła swego. W 30. minucie przytomnie piłkę w polu karnym rywala wyłuskał Karol Lewandowski, po czym ulokował ją w siatce. Kilka minut później BKS prowadził już dwiema bramkami. Paweł Kozioł świetnym podaniem "uruchomił" Dariusza Łosia, a ten z zimną krwią pokonał bramkarza Drzewiarza U-19.
Młodzi jasieniczanie pokusili się o trafienie kontaktowe w 40. minucie, po szybkiej, oskrzydlającej akcji. Odpowiedź bialskiej Stali była jednak prawidłowa. Tuż przed przerwą ponownie na listę strzelców wpisał się Lewandowski, który celnie przymierzył po długim słupku.
Ta bramka wyraźnie podcięła skrzydła młodym jasieniczanom, czego nie omieszkali wykorzystać zawodnicy BKS-u. W 49. minucie Matvei Yevtyschenko pewnym uderzeniem nie dał szans golkiperowi gości na skuteczną interwencję. Wcześniej groźnym uderzeniem popisał się Tomasz Janik. Bialska Stal nie poprzestała jednak na brakowych łupach. Kolejna dwa trafienia były owocem dobrej współpracy Janika, jako asystenta, i Kamila Dokudowca, który finalizował jego podania. W 74. minucie ponownie na listę strzelców wpisał się Yevtyschenko, natomiast 120 sekund później rzut karny wywalczył młody zawodnik BKS-u wprowadzany do I drużyny, Miłosz Dokudowiec. Z 11. metrów nie pomylił się Janik. M. Dokudowiec swoje dobre wejście spuentował trafieniem. W 81. minucie wykorzystał on sytuację sam na sam, czym ustalił wynik meczu.