
Rozluźnienie po otwarciu
Skałka odskoczyła rywalowi w 10. minucie. Po dwóch kolejnych akcjach przegrywała 1:2. Losy meczu na swoją korzyść rozstrzygnęła w drugiej połowie zdobywając dwa gole w końcówce. – Wygraliśmy zasłużenie. Po szybkim objęciu prowadzenia wkradło się w nasze szeregi rozluźnienie i musieliśmy odrabiać straty. Stwarzaliśmy sobie sytuacje, byliśmy cierpliwi i zdobyliśmy trzy kolejne bramki – powiedział nam po meczu Adam Śliwa, trener zespołu z Żabnicy.
Beniaminek miał w sobotę dobre momenty, ale dobre momenty to za mało. Gole dla GLKS-u zdobyli napastnicy – Jakub Pilch oraz Vladyslav Lipich, który niedawno wzmocnił szeregi ekipy z Wilkowic. – Drugą połowę rozpoczęliśmy dobrze, mieliśmy dwie „setki”. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy przynajmniej jednej, bo mecz mógłby się potoczyć inaczej. Potem straciliśmy gola na 2:2. Ponownie wypracowaliśmy sytuację bramkową. My nie skierowaliśmy piłki do celu, przeciwnik to uczynił. Końcowy wynik pokazuje, że mieliśmy za mało dobrych momentów – ocenił występ swoich podopiecznych Sebastian Gruszfeld.