Rozgrywki na a-klasowym poziomie w naszym regionie dobiegły końca. Trzy ligi, trzej mistrzowie jesieni, wspólny mianownik jeden...  aklasa Czarni Jaworze – niespodzianka? Przed startem sezonu niewiele osób typowało drużynę z Jaworza w gronie faworyta. Zdecydowanie wyżej stały akcje Pioniera Pisarzowice i Przełomu Kaniów. Podopieczni Sebastiana Gruszfelda na tytuł mistrza jesieni w pełni jednak zasłużyli. Na własnym obiekcie punkty stracili dopiero w ostatniej kolejce rundy jesiennej. Zremisowali wówczas bezbramkowo z GLKS-em Wilkowice. We wcześniejszych spotkaniach Czarni rozbijali u siebie wszystkich rywali, pokonali m.in. Pioniera 6:2. Nieco gorzej radzili sobie na wyjazdach, wygrali pięć spotkań, przegrali dwa. W Zabrzegu jaworzanie „ustrzelili” najwyższy rezultat jesieni – wygrali 14:1.

Bilans: 31 pkt, 10-1-2, bramki 51:11 U siebie: 16 pkt, 5-1-0, bramki 27:5 Na wyjeździe: 15 pkt, 5-0-2, bramki 24:6

Beskid Gilowice – niespodzianka? Gilowiczanie, podobnie jak jaworzanie, nie byli wskazywani jako główni kandydaci do walki o awans. Systematyczna i konsekwentna praca trenera Tomasza Sali przyniosła jednak sportowy efekt. Beskid na półmetku rozgrywek ma cztery punkty przewagi nad drugim w tabeli Świtem Cięcina. Lider przez cały sezon grał równo. Wpadkę zaliczył jedną, przed własną publicznością przegrał z LKS-em Pewel Ślemieńska.

Bilans: 31 pkt, 10-1-2, bramki 43:18 U siebie: 18 pkt, 6-0-1, bramki 26:9 Na wyjeździe: 13 pkt, 4-1-1, bramki 17:9

Piast Cieszyn – oczekiwany lider. Drużyna z Cieszyna obok Błyskawicy Drogomyśl była wymieniana wśród ligowych faworytów. Piast w początkowej fazie rywalizacji zaliczył kilka wpadek, porażki z Wisłą Strumień 0:4 i Trójwsią Istebna 1:2, ale swego dopiął. Rundę zakończył na szczycie. Zadecydowało o tym wyjazdowe zwycięstwo z bardzo dobrze spisującym się LKS-em Goleszów. Piast czy Błyskawica Drogomyśl, a może ktoś inny? Wiosna zapowiada się ciekawie, nie tylko w Skoczowie.

Bilans: 30 pkt, 10-0-2, bramki 36:13 U siebie: 18 pkt, 6-0-1, bramki 20:4 Na wyjeździe: 12 pkt, 4-0-1, bramki 16:9