Różnica niedostrzegalna
Sporą dramaturgię miała konfrontacja z udziałem piłkarzy z Wisły. Bardzo ciekawe wydarzenia oglądali kibice w Bojszowach w końcowym kwadransie sezonu dla obu zespołów.
Wiślanie mają czego żałować. W ostatnim spotkaniu mierzyli się z drużyną ligowej czołówki, ale w żadnym stopniu od przeciwnika nie odstawali. Ba, wiele wskazywało nawet na to, że losy potyczki mogą w dwóch momentach odwrócić się na korzyść beskidzkiego IV-ligowca. Na gola bojszowian z 33. minuty, KS Wisła odpowiedziała trafieniem Pawła Leśniewicza. Gol „do szatni” nie zmienił biegu wydarzeń w sposób wyraźny, bowiem goście marnowali dobre okazje bramkowe. „Oko w oko” z golkiperem GTS-u znalazł się Leśniewicz, ale pojedynek przegrał, z kolei Sebastian Juroszek źle przyjął futbolówkę kilka metrów od bramki gospodarzy. Gdy w 77. minucie miejscowi skorzystali ze złej wymiany piłki wiślańskich defensorów, ekipa Tomasza Wuwera ponownie odpowiedziała w najlepszym stylu. Rzut karny po faulu na Mariuszu Pilchu pewnie wyegzekwował Michał Pietraczyk. I tym razem, na nieszczęście gości, nagłego zwrotu nie oglądaliśmy. Wiślanie w swoich dążeniach do zgarnięcia pełnej puli zbytnio zapędzili się, a celna główka przypieczętowała ciężko wywalczony sukces bojszowian. Przesądziły o porażce ekipy z Wisły błędy indywidualne w defensywie, to także główny powód tego, że kolejny sezon drużyna rozpocznie o szczebel rozgrywkowy niżej...
GTS Bojszowy – KS Wisła 3:2 (1:1) 1:0 … (33') 1:1 Leśniewicz (43') 2:1 … (77') 2:2 Pietraczyk (82', z rzutu karnego) 3:2 … (86')
KS Wisła: Raczek – Wawrzacz (89' Polok), Pilch, Łacek, Czyż, Kotrys, Pietraczyk, Chmiel, D.Juroszek (30' S.Juroszek), Leśniewicz, A.Kohut (88' P.Madzia)