Rozstrzelany GKS i doping kibiców
Hokeiści Unii pewnie weszli w spotkanie przeciwko katowiczanom i już w pierwszej tercji strzelili rywalowi aż cztery gole. To wystarczyło, by odnieść trzecie zwycięstwo z rzędu. Pierwszą bramkę w biało-niebieskich barwach strzelił Mateusz Bepierszcz.
Przed meczem sporo mówiło się o konflikcie hokeistów z drużyną, jednak ten szybko został zażegnany. Po raz pierwszy od dłuższego czasu zawodnicy po wjechaniu na lód przywitali się z fanami. Ci odwdzięczyli się gorącym dopingiem, choć emocje gospodarze zapewnili im tylko w pierwszej tercji. Podopieczni Petera Mikuli dobrze weszli w mecz, od siódmej minuty strzelając dwa gole w niespełna 60 sekund. Debiutanckie trafienie w barwach Unii, przeciwko swojej byłej drużynie zaliczył Bepierszcz. Pod koniec tercji gospodarze dorzucili dwa kolejne trafienia i... worek z golami okazał się pusty.
Na pięć minut przed końcem spotkania katowiczanie strzelili honorowego gola. Nie uchronił on jednak GKS-u od trzeciej porażki z oświęcimianami w tym sezonie. O ile wszystkie wcześniejsze mecze były bardzo wyrównane, o tyle tym razem drużyna ze stolicy Śląska przegrała zdecydowanie. - Chciałbym, aby dziennikarze napisali o nas coś dobrego, dlatego przyznam, że rozegraliśmy bardzo dobrą pierwszą tercję. O pozostałych dwóch zapomnijmy – powiedział po meczu trener Mikula.
Aksam Unia Oświęcim - HC GKS Katowice 4:1 (4:0, 0:0, 0:1) 1:0 Bepierszcz (7') 2:0 Wojtarowicz (8') 3:0 Kalinowski (17') 4:0 Piotrowicz (18') 4:1 Jaskólski (55')
Aksam Unia Oświęcim: Fikrt - Kasperczyk, Gabrisz, Bepierszcz, Kalinowski, Jaros - Połącarz, Jakesz, Barinka, Tabaczek, Piotrowicz -Piekarski, Ciura, Różański, Stachura, Wojtarowicz - Urbańczyk, Fiedor, Adamus, Modrzejewski Trener: Peter Mikula