Rywal znów niewygodny
Czy zwycięstwo Iskry Iskrzyczyn nad LKS Pogórze, a takie stało się faktem na wstępie pucharowej rywalizacji w podokręgu Skoczów, można określić mianem niespodzianki?
– Iskra w poprzednim sezonie była jednym z tych rywali, który nam „nie leżał”. Trzeba przyznać, że zagrała teraz bardzo ambitnie i ma drużynę, która może odgrywać ważną rolę w A-klasie – mówi szkoleniowiec pogórzan Łukasz Hanzel.
A faworyt z racji wyższości klasy rozgrywkowej? – Trzeba sobie powiedzieć uczciwie, że piłka za nic nie chciała wpaść do bramki przeciwnika. Przed nami jednak liga i dla nas trudna rola beniaminka. Na tym chcemy się skupić. Widocznie tak miało być, aby ta pucharowa przygoda nie była zbyt długa – wyjaśnia Hanzel.
O zwycięstwie podopiecznych Adama Olszara przesądziła akcja z 43. minuty. Po dośrodkowaniu z bocznego sektora boiska w zamieszaniu najlepiej odnalazł się Paweł Krzempek. Goście też swoje okazje w pucharowej batalii mieli. Inny scenariusz meczu realizowany byłby, gdyby już w 2. minucie sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy nie zmarnował Krystian Strach. W drugiej połowie najbliżej odrobienia strat byli: wspomniany Strach oraz główkujący z bliska po rzucie wolnym Marcin Bomski.