Choć otwarcie meczu bielszczanki zanotowały niezłe, a przy udanych atakach Gabrieli OrvosovejWeroniki Szlagowskiej zbudowały przewagę 4:1, to jednak premierowy set okazał się z ich perspektywy skomplikowany. Prowadziły jeszcze m.in. 9:6 i 16:14, by stopniowo tracić inicjatywę, aż wreszcie pogubić się od stanu 19:19. Przy zagrywce Anny Bączyńskiej zawodniczki Uni zdobyły najważniejsze punkty na wagę wygranej, gdy nieudane ataki notowała wprowadzona z grona rezerwowych Alina Bartkowska.

Kolejne sety konfrontacji istotnej dla układu tabeli naznaczone zostały znaczącej skali punktowymi seriami na rzecz podopiecznych Bartłomieja Piekarczyka. Pogrom w partii numer 2 to efekt zysków, gdy w polu serwisowym przebywały w kolejności - Aleksandra Kazała (10:5), Szlagowska (16:8) i Eweliny Polak (21:10). W secie trzecim od wyniku 16:15 dla zespołu z Opola nastąpił niebywały zwrot akcji. Szlagowska zagrywała, Kazała dobrymi atakami wieńczyła kontry i tak to BKS Bostik "odjechał" rywalkom na... 23:16.
 



Siatkarki Uni podniosły się po przegranej odsłonie. Już 12:7 prowadziły po wykorzystanej kontrze Bączyńskiej, a 14:8, gdy w aut piłkę posłała Szlagowska. Przy stanie 15:11 dla przyjezdnych w polu serwisowym zameldowała się Orvosova i gospodynie złapały przysłowiowy wiatr w żagle. Znakomicie blokowała m.in. Martyna Świrad, a Słowaczka została "zluzowana", gdy ekipa znad Białej dysponowała przewagą 18:15. Końcowy fragment spotkania był obustronnie nerwowy, nie brakowało pomyłek, a ta kluczowa to złe przyjęcie Adrianny Adamek "pocelowanej" przez Kazałę. Dodajmy - ku ogromnej radości siatkarek BKS Bostik, które w tabeli awansowały na 7. pozycję kosztem piątkowych konkurentek.

BKS Bostik Bielsko-Biała - Uni Opole 3:1 (21:25, 25:12, 25:17, 25:22)

BKS Bostik:
Pierzchała, Polak, Świrad, Orvosova, Szlagowska, Kazała, Drabek (libero) oraz Mazur (libero), Borowczak, Bartkowska, Chmielewska
Trener: Piekarczyk