Ostatnie rozstrzygnięcia w lidze okręgowej sprawiły, że na podium wdrapali się piłkarze Pasjonata. Kuźnia straconą pozycję mogła w sobotę odzyskać, ale pod warunkiem wygranej na boisku przeciwnika.

Ogieglo Pasjonat Goście przed spotkaniem nie mieli najlepszych nastrojów, wszak w środku tygodniu wysoko polegli w Żywcu. – Na ten mecz przyjechaliśmy z nadzieją na zmazanie plamy, bo do Żywca zwyczajnie nie dojechaliśmy i mogliśmy wyjechać nawet z bagażem ośmiu goli – wyjaśnia Mateusz Żebrowski, szkoleniowiec ustrońskiej ekipy.

Starcie w Dankowicach mogli natomiast zacząć doniosłym akcentem. W 11. minucie bramkarz miejscowych Adrian Śmiłowski sfaulował Adriana Sikorę, a że całe zajście miało miejsce w obrębie „16' Pasjonata, to sędzia słusznie wskazał na „wapno”. Tu jednak nastąpiło wyborna rehabilitacja golkipera, który wyczuł intencje strzelającego Marek Szymala. Po owym „tąpnięciu” pierwsza połowa nie miała w sobie nadzwyczajnej jakości piłkarskiej, rzadko dochodziło też do sytuacji podbramkowych. W dankowickich szeregach aktywnością wykazał się Kornel Adamus, z którego uderzeniem poradził sobie Joachim Mikler. Się we znaki defensywie ekipy z Dankowic dał natomiast Sikora, ale snajpera zawiodła skuteczność w sytuacji „oko w oko” ze Śmiłowskim.

Wiadomym było, że uatrakcyjnić mecz może gol dla jednego z zespołów. I nieco ponad godzinę gry potrzebowali podopieczni Artura Bierońskiego, by swoją wyższość zademonstrować. Gol na 1:0 to efekt strzału zza pola karnego autorstwa Marcina Wróbla i instynktownej zmiany lotu futbolówki przez Jakuba Ogiegło. Kolejna groźna akcja Pasjonata pozwoliła wynik podwyższyć. Z prawej strony piłkę przed bramkę Kuźni zagrał Krystian Patroń, zaś skuteczne wykończenie stało się dziełem Marcina Stasicy. Już wówczas można było zakładać, że i za tym podejściem Pasjonat w roli gospodarza nie przegra, podtrzymując swoją wiosenną serię i... „dołek” ustronian, po raz trzeci z rzędu pokonanych. Na nic bowiem zdało się trafienie Piotra Husara z 80. minuty w zamieszaniu pod bramką gospodarzy. W końcówce Kuźnia podkręciła tempo, lecz żadnej klarownej okazji przyjezdni nie zdołali zainicjować. Jak podkreślił po spotkaniu trener Żebrowski, wciąż daje o sobie znać brak skuteczności w ofensywie. Pasjonat Dankowice – Kuźnia Ustroń 2:1 (0:0) 1:0 Ogiegło (62') 2:0 Stasica (70') 2:1 Husar (80')

Pasjonat: Śmiłowski – Lech (53' Wójcikiewicz), Bieroński, Krawczyk, Małysz, Stasica (81' Znamirowski), Herman, Mar.Wróbel, Adamus, Patroń, Ogiegło (68' Mazur) Trener: Bieroński

Kuźnia: Mikler – Moskała, Szlajss, Żebrowski, Dziadek, Krysta (70' Madzia), Kocot (70' Cieślar), Juroszek, Szymala, Sikora, Husar Trener: Żebrowski