Klęska w meczu towarzyskim z reprezentantem "okręgówki" chluby nie przynosi, mimo to Piotr Jaroszek, trener Smreka, chwalił pokonaną drużynę w naszej pomeczowej relacji. Co do powiedzenia o tym meczu miał szkoleniowiec Skałki? - Pojechaliśmy na ten sparing w 12-osobowym składzie, bez czołowych zawodników. Nie chcieliśmy odwoływać sparingu w ostatniej chwili i narażać na niepotrzebne koszty obu klubów - stwierdził Dominik Natanek.

 

 

Kolejny zaplanowany test-mecz z Muńcołem Ujsoły został już odwołany ze względu na rzekome problemy kadrowe drużyny z Żabnicy. Zawodnicy 5. siły rundy jesiennej żywieckiej A-klasy również w nadchodzący weekend nie wybiegną na boisko... - Nastąpiły pewne zmiany w naszym planie przygotowań. Mecze towarzyskie zaczniemy grać w pierwszy weekend marca. Trenujemy 2 razy w tygodniu w hali w Żabnicy, ze względu na warunki, jakie do tej pory panowały na zewnątrz. W zajęciach bierze udział 10-15 zawodników. W przyszłym tygodniu będziemy trenowali na boisku ze sztuczną nawierzchnią.- klaruje całą sytuację szkoleniowiec.

 

Również polityka transferowa klubu wpisuje się w "zimowe" warunki. Ciężko nie tylko o grę na wymiarowym boisku, ale i o wzmocnienia. - Kadra Skałki to grupa zgranych ludzi, którzy reprezentują barwy klubu od wielu lat, to kolektyw. Nie planujemy ofensywy transferowej, podchodzimy do tematu spokojnie. Być może w zespole pojawią się nowe twarze, ale to jeszcze nic pewnego. Dotychczasowy stan osobowy drużyny nie zmniejszy się. Chcemy przygotować się do rundy wiosennej jak najlepiej i w każdym meczu będziemy walczyli o komplet punktów - kończy Natanek.