Spotkanie z Fotbal Triniec "Górale" rozpoczęli bardzo dobrze. To oni jako pierwsi kilkukrotnie przetestowali bramkarza rywala, a najbliżej powodzenia w 13. minucie był Michał Janota. Były rozgrywający Górnika Zabrze zza "16" ostemplował jednak poprzeczkę. Niewykorzystane sytuacje mszczą się, więc pięć minut później Rafał Leszczyński po składnej akcji rywali wyciągał piłkę z siatki. Stracona bramka na bielszczan podziałała mobilizująco. Dość wspomnieć, że konstruowali oni kolejne ofensywne akcje. Wreszcie w 45. minucie jedna z nich zakończyła się w planowany sposób, gdy Janota mierzonym uderzeniem trafił na 1:1. 

I-ligowiec znacznie skuteczniejszy był w drugiej połowie. Już w 48. minucie Tomasz Podgórski z rzutu karnego strzelił na 2:1. 120. sekund później było już 3:1. Tym razem centrę z lewego skrzydła Pawła Moskwika ze stoickim spokojem sfinalizował Lubos Kolar. Pozyskany tej zimy z Piasta Gliwice boczny obrońca w rolę "kelnera" wcielił się po raz drugi niebawem. Tym razem obsłużył świetnie Szymona Lewickiego, który takich podań nie zwykł marnować. Był to równocześnie ostatni gol w dzisiejszym meczu towarzyskim. Meczu, który pokazał, że Podbeskidzie w Turcji nie próżnowało. 

Protokół meczowy poniżej.