Mecz można wygrać, przegrać lub zremisować. Po każdy z tych wyników można sięgnąć w stylu różnym. Drużyna z Bestwiny odniosła wczoraj zwycięstwo w dobrym stylu. Nieźle zaprezentował się także Piast Cieszyn, ale nie zapunktował. GKS BELCHATOW - CRACOVIA KRAKOW Piast przed tygodniem przegrał w Cięcinie, będąc zespołem posiadającym inicjatywę. Trener Świtu chwalił za grę zespół z Cieszyna. Szkoleniowiec LKS-u Bestwina po zwycięstwie w Cieszynie również podkreślił niezłą postawę rywala. – Piast piłkarsko prezentował się dobrze. Nie grał długiej piłki do przodu na tzw. aferę. Próbował konstruować akcje od tyłu, grać piłką. Miejsce w tabeli nie oddaje potencjału beniaminka – komplementuje przeciwnika Sławomir Szymala. – To my byliśmy jednak zespołem lepszym. Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo, kolejne w tej rundzie. To cieszy – dodaje opiekun zespołu z Bestwiny, który wiosną spisuje się rewelacyjnie. W sześciu spotkaniach zdobył szesnaście punktów. Mogą w klubie spoglądać w górę tabeli... podium jest stosunkowo blisko.

W kierunku odwrotnym spoglądać muszą w Cieszynie. Piast zajmuje lokatę trzecią od końca. – Średnio mnie cieszą pochwały trenerów drużyn przeciwnych. Nie zdobywamy punktów. W pierwszej połowie zabrakło nam trochę szczęścia. Trudno do chłopaków mieć pretensje. Nie grali źle, ale nie strzelali, brakowało celnych uderzeń. Po przerwie rywal dominował na boisku – klaruje niepocieszony Marek Bakun. – Sytuacja w tabeli znowu robi się nerwowa – dodaje trener beniaminka.